Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Pokój zagadek (escape room) to gra polegająca na rozwiązaniu serii zadań, które są niezbędne do odnalezienie klucza umożliwiającego wyjście z pokoju.
Let Me Out jest formą rozrywki polegająca na wykorzystaniu swoich umiejętności takich jak spryt, spostrzegawczość oraz inteligencja. Celem gry jest wydostanie się z pokoju za pomocą wskazówek i łamigłówek tam ukrytych. Gra przewidziana jest dla zespołów 2-4 osobowych, ale jeżeli czujesz się na siłach – możesz podjąć wyzwanie samodzielnie.
Chcielibyście spróbować swoich sił w tego rodzaju rozgrywce? Nic prostszego! Weźcie udział w naszej zabawie i zgarnijcie voucher do jednego z zagadkowych pokoi Let Me Out w Lublinie.
Jeśli chcecie wygrać zaproszenie odpowiedzcie na pytanie: Opisz, co byś zrobił gdybyś zgubił klucze i nie mógł wydostać się z mieszkania? Na Wasze odpowiedzi czekamy do piątku (1 marca) do godz. 12:00 w komentarzach pod tym artykułem. Trzy najciekawsze odpowiedzi nagrodzimy voucherami do Let Me Out.
Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej drogą mailową, dlatego warto dodając komentarz podać prawdziwego e-maila.
Lista osób, które wygrały w naszej zabawie:
+ Aga
+ Lili
+ Deutschland91
Zwycięzcom gratulujemy, a pozostałych uczestników zachęcamy do brania udziały w naszych kolejnych zabawach, który już wkrótce będziemy organizować! PS. Zwycięzcy sprawdźcie skrzynki pocztowe 😉
Sok przez okno lub balkon( mieszkanie na parterze).
Gdybym zgubił klucze to bym szukał okna ewentualnie szybu wentalycajnego żeby uciec ?
Mieszkam na parterze więc otworzył bym okno i sobie wyszedł. Druga opcja Jets balkon ?
a wyszedł bym przez balkon 😉 mieszkając na parterze nie miał bym z tym najmniejszego problemu 😉 a jak nie to zsunął bym się po rynnie 😉
Wyszłabym oknem, zadzwoniła po kogoś kto ma klucze ☺
Rozwiązałbym pare zagadek stworzonych przez siebie, aby dostać się do zamkniętej szafki w której są klucze zapasowe
Prawdopodobnie gdyby zdarzyło mi się zgubić klucze, będąc jednocześnie w środku, a trzeba byłoby już wychodzić to wyszłabym sobie oknem albo spytałabym/dzwoniłabym do reszty mojej rodziny z pytaniem czy mają swoje klucze. Jest jeszcze opcja, że zaczełabym przeszukiwać cały dom w poszukiwaniu zapasowych ?
Gdybym zgubił klucze do mieszkania, aby się uwolnić zadzwoniłbym po obsługę hotelu która ma dodatkowy klucz.
Dałbym ogłoszenie na spotted Lublin i być moze ktoś by je znalazł i ogłosił skoro przez spotted znalazł się telefon mojej siostry to klucze tym bardziej by się znalazły:)
Na pewno na początku wpadłbym w chwilową panikę i dezorientację. Natomiast gdybym doszedł już do siebie, to poprosiłbym moją dziewczynę o to, by wyrzuciła za okno wszystkie kołdry i poduszki. Następnie złapalibyśmy się w objęcia i wyskoczyli przez okno, spleceni rękoma. Spadlibyśmy cali i zdrowi … na teściową, której powiedzieliśmy, aby skoczyła pierwsza 🙂
Wychodząc do szkoły kiedyś tak miałam, mama moimi kluczami zamknęła mieszkanie. Od środka nie można było otworzyć. Wyszłam na balkon i pomyślałam „zejdź na dół”, ale z 10 piętra? Na szczęście sąsiadka zobaczyła małe przerażone dziecko z plecakiem przy barierce. Finalnie ktoś podrzucił klucze, drzwi zostały otwarte, a ja dotarłam do szkoły. Teraz, gdybym musiała wyjść z zamkniętego domu bez kluczy, balkon nadal jest brany pod uwagę. ?
Giną klucze, trzeba wyjść z mieszkania. Ach dobrze że mieszkam na parterze i mam psa. Wychodzę przez balkon, serdelka ( piesek ) pilnuje domu. Szybkie załatwienie spraw powrót do mieszkania, oczywiscie przez balkon. A w domu niespodzianka piesek trzyma klucze w paszczy 😉 kochana suczka.
Wziąłbym przykład ze Świętego Mikołaja i wyszedłbym kominem!
Zawsze jest jakieś wyjście awaryjne?zrobiłabym generalne porządki w celu znalezienia zapasowych bo wiadomo „gdzieś są”
Dała ogłoszenie na spotted iż Romeo który uwolni swoją uwięzioną Julię pilnie poszukiwany
Mieszkam na 3 pietrze wiec skoczyć to tak nie za bardzo, zabawilbym się w Harrego Pottera i normalnie bym do toalety wszedł i bym się spuścił do ścieków a potem to już z górki tylko gorzej z powrotem ale wtedy to drzwi z kopniaka otworzyć i będzie dobrze
Ja osobiście wyszedłbym oknem dachowym, ,wtedy mam pewności, że jak odejdę z pobliże domu nikt do niego nie wejdzie. Gdybym zostawił otwarte zwykłe okno, ktoś mógłby się włamać, a tak będzie miał lekki problem?
Zastosował bym połączenie buteleczki gliceryny na przeczyszczenie, dolał bym kwasu azotowego z kanistra oraz kwas siarkowy, oba kanistry trzymam w bezpiecznym miejscu- pod zlewem. Łącząc stworzył bym nitrogliceryne, w malutkiej buteleczce przywiązał bym do klamki, odsunął się parę metrów za sofę i wystrzelił w butelkę kamieniem z procy. Nigdy więcej nie miałbym problemu z drzwiami i usługami ślusarza ?
Wychodzę na balkon i przywiazuje sobie prześcieradło do barierki ale go nie zrzuca. Za pomocą sznurków do prania podrzucam jedzenie sąsiadowi z dołu na balkon. Otwieram kratkę wentylacyjna i podgrzewam w niej drażniące środki czystości. Ludzie w całym bloku otwierają drzwi balkonowe aby wywietrzyc mieszkania. Sąsiad otwierając drzwi balkonowe widzi koszyk z jedzeniem i karteczką że następny prezent z piwem jest przy zsypie. Uradowany idzie szybko pod zsyp w bloku i spieszy się żeby nikt nie zabrał mu piwa i z emocji nie zamyka drzwi balkonowych i wyjściowych. Bo to tylko za rogiem mieszkania. Wtedy ja po prześcieradle do niego na balkon i wychodząc z jego mieszkania mówię mu przestrogę że łatwo się do niego włamać i blablabla. On jest zdumiony i w czasie jego szoku opuszczam blok ?
Gdybym zgubiła klucze i nie mogła wydostać się z mieszkania to bym została w środku. Bez paniki, na spokojnie. Przecież w domu jest tak miło i przyjemnie, a ktoś może zacząlby mnie szukać:)
Dodaj opinię