Siedem topoli poszło pod topór
Jak poinformowała nas Anna Czerwona z biura prasowego ratusza, wycinka drzew jest związana z planowaną budową dodatkowego pasa ruchu, chodników i przejścia dla pieszych, które powstaną w związku z realizacją budynku usługowo-handlowego przy ul. Krężnickiej, czyli nowej Biedronki.
W grudniu 2024 roku inwestor podpisał z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie umowę obejmującą budowę dodatkowego pasa ruchu dla pojazdów skręcających w lewo oraz chodników i przejścia dla pieszych przy ul. Krężnickiej – informuje Anna Czerwona.
Zgodnie z dokumentacją projektową, konieczna była wycinka siedmiu topoli rosnących w pasie drogowym, w miejscu planowanego poszerzenia jezdni. Decyzję w tej sprawie wydał Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca
Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
Będą nowe drzewa, ale gdzie indziej
Wycinka drzew nie pozostanie bez rekompensaty. Urząd Marszałkowski zobowiązał inwestora do wykonania 21 nasadzeń kompensacyjnych. Nowe drzewa – lipy drobnolistne – mają zostać posadzone w okolicach skrzyżowania ul. Janowskiej, Żeglarskiej i Krężnickiej, w uzgodnieniu z Wydziałem Zieleni i Gospodarki Komunalnej.
To nie koniec wycinki
To jednak nie koniec – inwestor zawnioskował również o usunięcie kolejnych dwóch topoli rosnących już na jego działce, czyli bezpośrednio na terenie planowanej Biedronki. I ten wniosek został pozytywnie rozpatrzony.
W zamian właściciel zobowiązał się do wykonania nasadzeń 10 drzew – grabów pospolitych lub platanów klonolistnych – na własnym terenie.
Zobacz również
ZDJĘCIA





A Wy co sądzicie o wycince drzew przy ul. Krężnickiej? Czy inwestorzy powinni szukać innych rozwiązań, które pozwoliłyby zachować istniejące drzewa? Dajcie znać w komentarzach!
Najnowsze posty
Wszystkie usunąć i posadzić takie których konary nie będą lecieć na puste łby tych co protestują i jeszcze chodnik zrobić wzdłuż Kreznickiej
A ja mam takie pytanie co do treści tego pseudoartykułu. O jakich mieszkańcach mowa? Pytam, gdyż jestem pewien, że żadna z okolicznych osób zastrzeżeń do wycinki nie miała. Mało tego, to właśnie mieszkańcy od lat apelowali, aby te drzewa wyciąć. Nie sposób bowiem zliczyć ile m.in. samochodów zostało uszkodzonych przez spadające konary. To samo dotyczy ogrodzeń posesji. Więc większych bzdur, że mieszkańcy są zaniepokojeni, jeszcze nie słyszałem. Najpewniej autor tego paszkwila sobie wszystko wymyślił.
Dodaj opinię