Podczas niedzielnego spaceru przy ul. Zana zobaczyłam coś niecodziennego, kwitnące kasztany – napisała do naszej redakcji pani Katarzyna. Nie zwiastuje to jednak drugiej wiosny.
Lublin. Kasztanowce zakwitły we wrześniu
Pani Katarzyna przesłała kilka zdjęć, jednak ich jakość była niezadowalająca, dlatego postanowiliśmy osobiście to sprawdzić. Rzeczywiście, kasztanowce ponownie zakwitły. Drugi raz w tym roku kwitnące drzewa można zobaczyć na ul. Zana, w pobliżu skrzyżowania z ul. Wallenroda, na wysokości XXX Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Jana Twardowskiego.
Niestety, ponowne kwitnięcie kasztanowców o tej porze roku nie jest dobrym znakiem. Przyczyną powtórnego kwitnięcia są przede wszystkim wysokie temperatury utrzymujące się we wrześniu oraz inwazja larw szrotówki kasztanowcowiaczka. Larwy tego szkodnika uszkadzają liście kasztanowców, co sprawia, że drzewa nie mogą prawidłowo przejść w stan spoczynku i zaczynają ponownie kwitnąć.
W Lublinie zrezygnowano z pułapek lepowych na kasztanowcach białych, które są zagrożone przez szrotówka kasztanowcowiaczka, ponieważ w pułapki, oprócz szkodnika, przyklejają się również owady pożyteczne, takie jak biedronki czy jętki. Zamiast nich stosuje się pułapki feromonowe, które przyciągają i wyłapują wyłącznie szrotówka.
W ramach drugiego etapu walki ze szrotówkiem, w okresie jesiennym zaleca się zbieranie i palenie opadłych liści kasztanowców. Taki zabieg jest kluczowy, ponieważ liście te mogą stanowić schronienie dla larw szkodnika. Regularne usuwanie ich z terenu oraz ich utylizacja znacząco ogranicza możliwości rozwoju populacji szrotówka i przyczynia się do ochrony drzew.
Działania te, w połączeniu z pułapkami feromonowymi, tworzą kompleksowy program ochrony kasztanowców przed tym groźnym szkodnikiem.
ZDJĘCIA
Dodaj swój komentarz