MSWiA przekazało tabletki zawierające jodek potasu do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej w całej Polsce. To wynik doniesień medialnych dotyczących walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Ukrainie.
Tabletki z jodkiem potasu dla strażaków
„W ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w ubiegłym tygodniu do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej przekazano tabletki zawierające jodek potasu” – przekazało w komunikacie MSWiA.
Jak tłumaczy ministerstwo, jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego.
„Informujemy, że w obecnej chwili takie zagrożenie nie występuje, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości, a odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego obywatela Polski” – zapewnia MSWiA.
Jodek potasu
Profilaktyczne przyjmowanie jodku potasu na własną rękę jest odradzane przez lekarzy i specjalistów. Jest głównym składnikiem płynu Lugola, który kiedyś był podawany dzieciom, aby zminimalizować ryzyko skażenia radioaktywnego związanego z katastrofą w Czarnobylu.
Jodek potasu, poza obecnością w płynie Lugola, stosowany jest także do produkcji jodyny. Jest to dość powszechny środek do dezynfekcji, stosowany w szpitalach. Wykorzystywana jest także do uzdatniania wody i produkcji niektórych maści przeciwobrzękowych.
Ciekawe jak go nam dostarcza w awaryjnej sytuacji ,jak taką tabletkę powinno się przyjąć w ciągu 4 godzin od wybuchu.
Nakręcanie paniki.