Sekundniki nie pojawią się na ulicach Lublina. Winna „inteligentna” sygnalizacja

Sekundnik przy sygnalizacji świetlnej
Sekundnik przy sygnalizacji świetlnej

Według Urzędu Miasta Lublin, pomysł instalacji sekundników mógłby się nie sprawdzić. Inteligentne skrzyżowania uniemożliwiają wdrożenie takich urządzeń na skrzyżowaniach o dużym natężeniu ruchu.

Lublin bez sekundników – na razie

Wracamy do interpelacji radnego Stanisława Brzozowskiego, który zapytał prezydenta o ewentualny montaż sekundników na lubelskich skrzyżowaniach [Apelują o montaż sekundników na skrzyżowaniach. „Obecny system nie spełnia swojego zadania”].

Sposób działania sekundników jest bardzo prosty. Odmierzają one czas do zmiany światła na czerwone lub zielone. Pomaga to przewidzieć kierowcom moment, w którym pojazd trzeba na skrzyżowaniu zatrzymać lub w którym należy przygotować się do ruszenia.

„Aby sekundniki wiarygodnie wskazywały czas pozostały do zmiany świateł, sygnalizacja musi działać w trybie stałoczasowym – czyli niezależnie od natężenia ruchu na skrzyżowaniu” – przypomina Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju.

Według urzędu miasta, tutaj taki pomysł mógłby się nie sprawdzić. W Lublinie jest wiele skrzyżowań akomodacyjnych, inteligentnych. Dobierają czas ekspozycji świateł do aktualnego ruchu. W takich miejscach zainstalowanie sekundników byłoby bardzo trudne.

„Żadne miasto w Polsce, które posiada sygnalizację z prawidłowo działającą akomodacją nie powiązało ich z sekundnikami. Problemem jest to, że cykl świateł nie jest stały. Jeżeli detekcja nie wykryje pojazdów lub pieszych w danej relacji, nie wyświetla im zbędnie zielonego światła” – mówi Szymczyk.

„Może się jednak zdarzyć, że detektor wykryje pojazd nawet sekundę przed końcem „okienka” i wówczas decyduje o przyznaniu zielonego światła, wydłużając jednocześnie oczekiwanie innym. W takiej sytuacji sekundnik pokazywałby, że do końca czerwonego zostało np. 5 sekund, a potem nagle przeskoczył na 20 sekund. To może być nie tylko mylące, ale i niebezpieczne” – dodaje.

Kolejnym aspektem są koszty, jakie trzeba ponieść przy takim przedsięwzięciu.

„Koszt zastosowania sekundników na małym i prostym skrzyżowaniu lub przejściu waha się w granicach kilkunastu tysięcy złotych. W odniesieniu do innego przykładowego większego skrzyżowania np. Al. Solidarności-Lubomelska-Kompozytorów Polskich etc. wydatek byłby wielokrotnie większy i niewspółmierny do korzyści. Sumarycznie przy ilości 153 sygnalizacji byłoby to mało ekonomiczne” – tłumaczy Szymczyk.

Sekundniki na skrzyżowaniach o mniejszym natężeniu ruchu

Rozwiązanie można by wprowadzić na skrzyżowaniach, na których nie ma inteligentnego systemu lub jest mniejsze natężenie ruchu.

„Ewentualne zastosowanie sekundników w Lublinie będzie rozważane na etapie prac projektowych dotyczących rozbudowy obecnego Systemu Zarządzania Ruchem jedynie na skrajnych skrzyżowaniach lub przejściach dla pieszych, o stosunkowo mniejszym natężeniu ruchu w porównaniu z innymi” – tłumaczy zastępca prezydenta Lublina.

„Podjęcie decyzji w zakresie stosowania sekundników będzie poprzedzone wnikliwą analizą ruchu, wypadkowości i konsultacją z policją” – zaznacza.

Materiał powiązany: Zielona fala w Lublinie. Miasto wraca do tematu rozbudowy obecnego systemu

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.