Coraz więcej lokali gastronomicznych, posługuje się tzw. paragonami lub rachunkami kelnerskimi zamiast paragonami fiskalnymi. Grożą za to wysokie kary.
Zwykły poranek w ciągu tygodnia. Jeden z naszych czytelników wybrał się do jednego z modnych lokali gastronomicznych w centrum Lublina. Zamówił posiłek i do tego sok pomarańczowy. Po zakończonej uczcice poprosił o rachunek, by zapłacić za zamówienie. Otrzymał rachunek.
Już na pierwszy rzut oka coś jest nie tak. Wprawdzie zamówienie się zgadza, ale całość nie wygląda jak paragon fiskalny. W czym rzecz? Nie ma wyliczonych kwot podatku, a na górze znajduje się napis „rachunek”. Już wszystko jasne.
Rachunek kelnerski to nie paragon fiskalny
Rachunek lub paragon kelnerski może służyć tylko do rozliczeń pracodawcy z pracownikami, w żaden sposób nie może zastępować paragonu fiskalnego. Jeśli w ślad za kelnerskim nie zostanie wydany klientowi paragon fiskalny, to znaczy, że transakcja prawdopodobnie nie została zarejestrowana na kasie fiskalnej.
Ministerstwo Finansów ostrzega, że taka praktyka jest niezgodna z prawem i może rodzić negatywne konsekwencje zarówno dla właściciela restauracji, jak i dla kierownika zmiany i kelnera, który nie rejestruje transakcji za pomocą kasy fiskalnej, a w efekcie nie powstaje obowiązek podatkowy.
– „Dokonanie sprzedaży z pominięciem kasy fiskalnej lub niewydanie paragonu dokumentującego tę sprzedaż wiąże się z odpowiedzialnością karną skarbową. Mandatem karnym nakładana jest kara grzywny za wykroczenia skarbowe w granicach od 200 zł do 4 000 zł – czytamy w komunikacie Ministerstwa Finansów.
Warto dodać, że „Odpowiedzialność ta może dotykać każdej osoby odpowiedzialnej za ewidencjonowanie transakcji, a więc zarówno właściciela restauracji, kierownika zmiany, jak i kelnera”.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię