Nawet do 5 lat pozbawienia wolności może grozić 43-letniemu mieszkańcowi Lublina, który podczas meczu piłki nożnej Motor Lublin – Śląsk Wrocław odpalił racę. Tym czynem naruszył przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Pseudokibic Motoru Lublin z zarzutami
Do sytuacji tej doszło 28 września podczas meczu piłki nożnej pomiędzy Motorem Lublin a Śląskiem Wrocław na Arenie Lublin, gdzie żółto-biało-niebiescy zwyciężyli 2:1. W trakcie spotkania na jednym z sektorów zamaskowani kibice odpalili wyroby pirotechniczne. Okazało się, że na stadion nielegalnie wniesiono race, co stanowiło naruszenie przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
„Nad sprawą pracowali policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Funkcjonariusze przeanalizowali monitoring stadionowy oraz zabezpieczone dowody. Następnie, prowadząc czynności operacyjne, policjanci namierzyli jednego ze sprawców. Okazało się, że za przestępstwem stoi 43-letni mieszkaniec Lublina” – mówi nadkom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty, do których popełnienia się przyznał. Wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze grzywny oraz zakazowi wstępu na imprezy masowe na okres 2 lat. Przypomnijmy, że za wnoszenie lub posiadanie wyrobów pirotechnicznych na imprezie masowej grozi kara do 5 lat więzienia oraz zakaz stadionowy.
Dodaj swój komentarz