Nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej i uciekał przed policjantami, uszkadzając w konsekwencji radiowozy. Podczas próby zatrzymania, uciekinier o mało nie rozjechał policjantów. Padły strzały.
Do pościgu doszło z piątku na sobotę. W nocy policjanci z lubelskiej drogówki próbowali zatrzymać do kontroli pojazd marki Audi, który jadąc ul. Witosa popełnił kilka wykroczeń.
Kierujący zignorował sygnały do zatrzymania się i rzucił się do ucieczki. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Do pomocy skierowane zostały dwa kolejne radiowozy. Kierowca uciekał ulicami miasta kierując się na drogę krajową nr 19.
W pewnym momencie zawrócił na rondzie i skierował się w stronę Łęcznej. Na ul. Turystycznej mundurowi rozłożyli kolczatkę. To jednak nie powstrzymało kierowcy, który po najechaniu na nią nawet nie próbował się zatrzymać. Pomimo dawanych przez policjantów sygnałów, kierowca jechał w ich kierunku. Mundurowi zmuszeni byli odskoczyć, by uniknąć potrącenia.
Pomimo uszkodzonych opon kierowca audi nie dawał za wygraną i kontynuował ucieczkę. Nie powstrzymały go nawet strzały oddane przez funkcjonariuszy do zatrzymania się, ani blokada.
Pościg trwał dalej przez pola w miejscowości Turka. Tam kierowca uderzył w drzewo. Próbował się jeszcze wycofać, ale jeden z radiowozów zablokował mu drogę.
Policjanci zatrzymali kierującego audi. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Lublina. Jak się okazało, mężczyzna był trzeźwy. Funkcjonariusze ustalili, że uciekał, gdyż zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania. Ponadto pojazd, którym się poruszał miał założone „lewe tablice” i nie posiadał ubezpieczenia.
Wczoraj sąd aresztował mężczyznę na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie może grozić nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Wideo
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię