W wielu sklepach w miejscu, gdzie powinien być cukier, są puste palety. Problemy z cukrem dotyczą wielu sklepów. Jednym z nich jest Biedronka, która wprowadziła limit na cukier. Na jeden paragon można kupić 10 kg cukru.
O co chodzi z cukrem?
Dlaczego nie ma cukru w sklepach?
Cukier na szczęście nie należy do produktów szybko psujących i w domu można go trzymać w dużej ilości. Niestety jeśli chcemy kupić cukier hurtowo, to na pewno nie zrobimy tego w Biedronce. Od dłuższego czasu cukier jest towarem deficytowym i znika ze sklepowych półek w niedługim czasie po zatowarowaniu.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem
W niektórych sklepach sieci Biedronka miejsca cukru świecą pustkami, a pracownicy nie widzą, kiedy będzie następna jego dostawa. Niektórzy klienci Biedronki nabywają cukier w niedetalicznych ilościach — nawet po kilkadziesiąt kilogramów. Nabywcami cukru są prawdopodobnie przedsiębiorcy, a nie gospodarstwa domowe.
Kolejnym problemem są hurtowe zakupy cukru przez osoby, które rozpoczęły sezon przetworów owocowych: kompoty, soki, dżemy, etc. Za braki może odpowiadać też panika wśród klientów i nadmiarowe kupowanie produktu.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem
Problemy z cukrem rzeczywiście istnieją i są spowodowany przerwami w łańcuchu dostaw. Cały rynek boryka się aktualnie z przejściowymi wyzwaniami dla dostawców, w wielu kategoriach produktowych. Jednym z nich jest cukier, który w niespotykanych dotąd ilościach jest obecnie eksportowany na Ukrainę.
Limit na cukier
Biedronka powiedziała dość i wprowadziła limit na cukier.
„W celu zapewnienia dostępności naszych klientów do jednego z podstawowych produktów, jakim jest cukier, zdecydowaliśmy się wprowadzić od 20 lipca 2022 roku limit sprzedaży tego produktu – do 10 kg na jeden paragon” – mówi Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.
Cena cukru w Biedronce różni się od sklepu: od 3,22 zł do 3,49 zł za kilogram.
Problemy z dostępnością cukru występują również w innych wielkopowierzchniowych sklepach sieci Lidl, Kaufland, Auchan, Aldi, Netto, Dino, Stokrotka, Leclerc, Selgros.
Sytuacja przypominać zaczyna czasy PRL-u i słynny film „Poszukiwana, poszukiwany” Stanisława Barei.
Dodaj swój komentarz