Pijany kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Został zatrzymany po pościgu, gdzie padły strzały ostrzegawcze.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 18. W rejonie ul. Wolskiej policjanci z lubelskiej drogówki zauważyli pojazd marki volkswagen polo, który nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Policjanci ruszyli w pościg za kierowcą.
– Mężczyzna, łamiąc przepisy i powodując zagrożenie na drodze, zaczął uciekać ulicami, m.in. Drogą Męczenników Majdanka, ul. Krańcową, ul. Kunickiego, ul. Nowy Świat i ul. Pawią. Jechał pod prąd, nie zwracając uwagi na sygnalizację świetlną – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek.
Podczas pościgu uderzył w bok radiowozu. Kiedy policjanci zajechali mu drogę, mężczyzna cofając uderzył w drugie auto policji. Próbował również przejechać policjanta, który chciał wyciągnąć kierowcę volkswagena.
Pirata drogowego udało zatrzymać się na ul. Kunickiego, w okolicach ul. Śliskiej. Jeden z policjantów uczestniczących w pościgu przestrzelił oponę w volkswagenie. Od kierowcy było czuć woń alkoholu. – Kierowca nie chciał dobrowolnie poddać się badaniu alkomatem. Pobrano od niego krew do badań – dodaje.
Jak się okazało kierowcą volkswagena był 29-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna pomimo zakazu kierowania pojazdami wsiadł pod wpływem alkoholu za kierownicą.
W pościgu brały udział 2 radiowozy. Nikomu nic się nie stało, ale czterech policjantów, którzy brali udział w pościgu, trafiło na badania do szpitala. Trwa szacowanie strat, jakie pijany mężczyzna wyrządził na radiowozach.
Dodaj swój komentarz