Policjant odpowie za gwałt na 20-latce. Piotr S. nie przyznaje się do winy

gwałt shutterstock
Zdjęcie ilustracyjne | fot. shutterstock

Policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie usłyszał zarzut zgwałcenia 20-letniej kobiety. Piotr S. nie przyznaje się do winy. Za zgwałcenie grozi mu kara nawet 12 lat więzienia.

W środę 10 października policjanci otrzymali anonimową informację o popełnieniu przestępstwa przez policjanta na 20-latce z okolic Krasnegostawu. Sprawa została przekazana bezpośrednio do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie i krasnystawskiej prokuratury rejonowej.

– Do zdarzenia miało dojść w niedzielę 7 października na terenie województwa lubelskiego. Szczegółów sprawy nie mogę zdradzić ze względu na dobro pokrzywdzonej – mówi Rafał Kawalec, szef Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Wiadomo, że gwałtu na 20-latce miał dopuścić się 45-letni oficer policji z oddziału prewencji komendy wojewódzkiej policji w Lublinie. Po otrzymaniu informacji Piotr S. został zatrzymany, a następnie zawieszony w obowiązkach służbowych.

W dniu 12 października prokuratura rejonowa w Krasnymstawie przedstawiła Piotrowi S. zarzut popełnienia czynu z art. 197 par. 1 kodeksu karnego. Dzień później 45-latek został doprowadzony przed sąd rejenowy w Krasnymstawie, który zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy.

– Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane w toku tej sprawy – wyjaśnia Kawalec.

Prokuratura nie ujawnia jednak jakich udzielił wyjaśnień. Powiązanie między 45-latkiem a poszkodowaną kobietą pozostaje nieznane.

Oskarżonemu policjantowi grozi do 12 lat więzienia. Do sprawy wrócimy.

Policjant oferował seks

Jak się okazuje Piotr S. był już oskarżany o przestępstwo na tle seksualnym, kiedy w latach 2000-2010 służył w lubelskiej drogówce. Został wtedy oskarżony o składanie seksualnych propozycji kobietom w trakcie kontroli drogowych. Miał brać od kontrolowanych kobiet numery telefonów, potem dzwonił i wysyłał SMS-y, składając erotyczne oferty.

Oficer został jednak uniewinniony, bo sąd uznał, że spotykając się z kobietami, Piotr S. nie działał jako funkcjonariusz publiczny. Policjant wrócił więc do służby w 2013 r.

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.