W ubiegły piątek miało miejsce otwarcie nowego klubu w Lublinie. Mowa tu o Stars Disco Club. Doszło tam do bójki ochroniarzy z jednym z klubowiczów.
Do zdarzenia doszło podczas piątkowej imprezy inauguracyjnej Disco Stars Club w Lublinie. Doszło tam do potyczki ochroniarzy z agresywnym klubowiczem. Jak się okazało klubowiczem okazał się być Adrian Zasada, który został dotkliwie pobity przez ochroniarzy. Jak było naprawdę? Kto jest winny? Staramy się to wyjaśnić.
Adrian Zasada
21-letni Adrian Zasada miał VIP-owską wejściówkę na imprezę, bo pracuje w firmie, która remontowała lokal pod Galerią Centrum, w którym mieści się nowy klub.
Akcja zaczyna się o godz. 23:00, kiedy to Adrian zaczepia dziewczynę, przez co ochroniarz pchnięciem zwraca mu uwagę. Chłopak zaczyna być agresywny wobec ochroniarza. Dochodzi do przepychanki chłopaka z pracownikiem ochrony. Adrian zadaje dwa ciosy w głowę ochroniarzowi. Mężczyzna zostaje obezwładniony przez dwóch ochroniarzy i wyprowadzony z lokalu.
W dalszej części mężczyzna przedostaje się na tyły budynku, przeskakuje przez 2,5 metrowe ogrodzenie dokonując wtargnięcia na prywatny, zamknięty parking samochodowy galerii. Z nieznanych powodów mężczyzna dewastuje znajdujące się tam samochody, kopiąc w nie, skacząc po nich i uderzając. Po czym włamuje się do lokalu tylnym wejściem, wywarzając drzwi poprzez uderzanie barkiem.
Po wejściu do lokalu Adrian chowa się na najdalej odsuniętej kanapie gdzie zasypia. Ochrona po raz drugi wyprowadza Adriana z klubu.
Policję o piątkowym wydarzeniu zawiadomiło pogotowie. – Rzeczywiście mamy doniesienie o tej sprawie od pogotowia. Prowadzimy czynności wyjaśniające – wyjaśnia nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak na razie nie są znane dokładne okoliczności w jakich Adrian znalazł się w takim stanie. Ma on złamaną rękę i rozbity łuk brwiowy. Menadżerowie zapewniają, że nie jest to sprawka ochroniarzy.
– Przed rozpoczęciem imprezy w sposób szczególny poinstruowaliśmy ochronę, że nie może dojść do takiego incydentu. Wiadomo pierwsza impreza w nowym klubie musi być bezpiecznie. – informuje Rafał Gnatiuk, menadżer klubu.
Krew mężczyzny została pobrana do badania. Badania toksykologiczne wykazały obecność alkoholu oraz THC we krwi Adriana. W poniedziałek znalazł się on na stole operacyjnym, gdzie przez 3 godziny jego ręka była operowana.
Podczas piątkowej imprezy bawiło się ok. 2,5 tys. klubowiczów. To był jedyny incydent podczas imprezy.
Klub udostępnił monitoring, który jest od niedzieli w posiadaniu policji, która wyjaśnia dokładne przyczyny zdarzenia.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię