Podróż trolejbusem na linii nr 159 trwała zaledwie kilka metrów. Tuż po wyjeździe z zatoki przystankowej pojazd uległ awarii, zmuszając pasażerów do opuszczenia wnętrza. Co dokładnie się stało i dlaczego trolejbus nie mógł kontynuować jazdy?
Ursus odmówił posłuszeństwa
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (10.02) około godz. 11:40 na ul. Fabrycznej w Lublinie. Trolejbus linii nr 159, kursujący w kierunku Mełgiewska WSEI, zatrzymał się na przystanku Rondo Lubelskiego Lipca 01, gdzie zabrał pasażerów. Jednak tuż po zamknięciu drzwi wielu z nich zauważyło, że pojazd porusza się nienaturalnie wolno, jakby miał problem z napędem.
Trolejbus z trudem wyjechał z zatoki przystankowej, lecz po przejechaniu zaledwie kilku metrów zatrzymał się na buspasie. Po chwili kierowca poinformował pasażerów, że pojazd uległ awarii i nie może kontynuować kursu. Jak wyjaśnił, problem dotyczył zasilania – trolejbus nie chciał jechać na baterii. W związku z usterką kierowca otworzył drzwi, umożliwiając pasażerom opuszczenie pojazdu.
Na miejsce wezwano pogotowie techniczne MPK Lublin, które miało zająć się uszkodzonym trolejbusem marki Ursus.
ZDJĘCIA

Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię