Koniec klubu fitness w Lublinie
O planach zamknięcia jedynego w Lublinie klubu fitness sieci Fabryka Formy informowaliśmy już na początku maja. Szczegóły w naszym poprzednim materiale.
Zobacz również
Siłownia znajduje się na pierwszym piętrze centrum handlowego Felicity przy al. Witosa i przez lata była popularnym miejscem dla miłośników aktywności fizycznej.
W oficjalnym komunikacie klubu pojawiły się podziękowania dla klientów:
Dziękujemy za wspólne chwile spędzone w klubie, zarówno podczas indywidualnych treningów, zajęć grupowych, jak i spotkań towarzyskich – czytamy.
Ostatnim dniem funkcjonowania Fabryki Formy w Felicity Lublin będzie sobota, 31 maja.
Lokal nie będzie stać długo pusty
Po zamknięciu lokal zostanie opróżniony ze sprzętu i mebli, a następnie zarządca galerii przekaże go nowemu najemcy.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca
Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, w miejscu siłowni pojawi się sklep sieci TK Maxx, znanej z szerokiego asortymentu odzieży i dodatków.
TK Maxx posiada już dwa sklepy w Lublinie, mieszczące się w galeriach Skende oraz Lublin Plaza.
Szczegóły dotyczące nowej inwestycji w Felicity zostaną podane wkrótce.
Najnowsze posty
Szkoda , że nie można wygospodarować pomieszczenia dla dzieci typu trampoliny, zjeżdżalnie, wspinaczki ?
Kiedyś coś takiego było . Czas najwyższy pomyśleć o dzieciach , które chętnie skorzystałyby podczas zakupów rodziców.
masz pomysł to działaj! skoro uważasz że to taki super biznes
TK max z plazy zostanie tam przeniesiony
Też słuchałam, ze TK Maxx przeniesie sie tu z plazy
Ja na pewno nie odwiedzę tkmaxx
Szkoda, że zamykają nam siłownię. Bardzo lubiłam tam ćwiczyć. Fajne miejsce, mili pracownicy.
Prawdopodobnie wyrażę opinię większości, zamykają nie tylko klub, ale miejsce gdzie spotykało się wiele osób, nawiązały się nowe przyjaźnie, powstały grupy wsparcia. Ćwiczenia z instruktorami to była przyjemność, ktorą nam zabrano. Wygrała ekonomia zysku, ale całemu zespołowi możemy powiedzieć Dziękujemy za te wszystkie lata, hektolitry potu i dobrą atmosferę. Atmosferę tworzą ludzie, a tam chodzili najlepsi. Do zobaczenia w innych klubach.
Szkoda, że w dzisiejszych czasach ciuchy i powierzchowny blask galerii okazują się ważniejsze niż zdrowie, relacje międzyludzkie i prawdziwa wspólnota. Klub był miejscem, gdzie ludzie się poznawali, wspierali i wspólnie dążyli do lepszej wersji siebie. Tego nie da się zastąpić kolejnym sklepem z modą.
Dodaj opinię