Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Samica sokoła wędrownego Wrotka nie była widziana w gnieździe od blisko doby. Jej nieobecność bardzo zaniepokoiła internautów, którzy obserwują życie sokołów mieszkających na kominie lubelskiej elektrociepłowni. Lada dzień powinno wykluć się pierwsze pisklę.
Lubelskie sokoły czekają na pierwsze pisklę
Sokoły wędrowne mieszkające na kominie lubelskiej elektrociepłowni PGE Lublin Wrotków w tym roku doczekały się łącznie 4 jaj. Pierwsze jajo Wrotka zniosła 9 marca. Wcześniej niż w ubiegłych latach, kiedy to pojawiały się one 12 i 19 marca. Drugie jajo – 11 marca, trzecie – 13 marca i czwarte – 16 marca. W poprzednim roku Wrotka zniosła 5 jaj.
Okres inkubacji jaj trwa od 32 do 37 dni. Oznacza to nic innego, że lada dzień powinno wykluć się pierwsze pisklę.
Gdzie jest Wrotka?
Internauci obserwujący na co dzień życie lubelskich sokołów, są bardzo zaniepokojeni. Od blisko doby nie widzieli Wrotki. Z ich relacji wynika, że Wrotka była widziana po raz ostatni w gnieździe w poniedziałek (15 kwietnia) przed godz. 13:00, gdy wyleciała z gniazda. Po chwili przyleciał Czart i usadowił się na jajach.
Od tamtej pory Czart wysiaduje jaja. Wrotka nie pokazała się w gnieździe przez całą noc ani we wtorkowy poranek. Internauci mają nadzieję, że Wrotce jednak nic się nie stało i wróci.
AKTUALIZACJA: Ziścił się czarny scenariusz. Ornitolodzy byli zmuszeni zabrać jaja z gniazda lubelskich sokołów. Wrotka zaginęła [NAGRANIE]
Sokoły można obserwować przez całą dobę na stronie peregrinus.pl.
Należałoby zdelegalizować hodowle gołębi w mieście to może by się uspokoiło. Albo wytruć te latające sracze.
Dodaj opinię