Nastolatek, który jest osoba niepełnosprawną miał wyjść na przystanek po swoją matkę, jednak tam nie dotarł. Wycieńczonego i przemarzniętego chłopaka mundurowi znaleźli na polach.
Do zdarzenia doszło wczoraj po godz. 18.00. Mieszkanka gminy Jarczów zadzwoniła na policję i powiadomiła o zaginięciu swojego 19-letniego syna. Jak wynikało ze zgłoszenia, nastolatek, który jest osobą niepełnosprawną, około godz. 16.00 miał wyjść po nią z domu na przystanek. Jak się okazało, tam jednak nie dotarł.
Dyżurny skierował na miejsce patrole policyjne. Policjanci przeszukali całe gospodarstwo, gdzie zauważyli świeże ślady biegnące w pola. Brnąc w głębokim śniegu po około 3 kilometrach na ich wołanie odezwał się głos. Był to zaginiony 19-latek.
Chłopak był już wycieńczony i przemarznięty, chodził w kółko, widać było, że jest zagubiony. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia ratunkowego. Po przebadaniu, 19-latek został w domu pod opieką matki.
Dodaj swój komentarz