Miasto ma problem ze znalezieniem firmy, która podjęłaby się zlikwidowania barszczu Sosnowskiego z terenów miejskich.
W Lublinie od początku maja odnotowano już 12 takich roślin, które rosły przy ulicach. – Do tej pory mieliśmy 5 interwencji zgłoszonych przez mieszkańców oraz 7 interwencji własnych dotyczących tej rośliny. Dotyczyło to ulic: Królowej Jadwigi, Władysława Jagiełly, Sławinkowskiej, Wallenroda, Wąwozowej, Wądolnej, Zawilcowej, Agronomicznej, Andersa – informuje Ryszarda Bańka, rzecznik Straży Miejskiej.
Po zlokalizowaniu takiej rośliny strażnicy zabezpieczają miejsca występowania barszczu oraz umieszczają tabliczki ostrzegawcze, a następnie informacje są przekazywane do Miejskiego Architekta Zieleni (w przypadku działek miejskich) oraz do właścicieli lub zarządców terenu (działki spółdzielcze, prywatne) celem usunięcia roślin.
Jednak to na razie musi wystarczyć, ponieważ Ratusz ma problem ze znalezieniem firmy, która podjęłaby się usunięcia tych niebezpiecznych roślin z terenów miejskich.
– Niestety, po dwukrotnym rozeznaniu nie zgłosiła się do nas żadna firma zainteresowana zrealizowaniem tego zadania. W tym momencie podjęliśmy kolejną próbę ogłoszenia zapytania ofertowego, mamy nadzieję, że tym razem uda się wyłonić realizatorów tych działań – wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z lubelskiego ratusza.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku zwalczaniem barszczu Sosnowskiego na terenach miejskich zajmowało się Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni. Koszt prac z tym związanych wyniósł około 3 tys. zł.
Poparzenie się Barszczem Sosnowskiego jest niebezpieczne. Nawet nie trzeba mieć styczności z rośliną. Jej szkodliwe opary rozsiewają się przy wysokich temperaturach, osiadając na skórze wystawionej na słońce powodują oparzenia II i II stopnia i blizny, w których pojawia się otwarta rana i pękające pęcherze. Blizny mogą goić się latami.
Chętni by się znaleźli, gdyby Ratusz nie oferował psich pieniędzy.
Pełna zgodność, bo to i do wody trzeba wejść i zaryzykować życiem, ale za 3 000 tysiące to wole 500+ brać
żałosne pieniądze !!!!!!! TYLE KOSZTUJE OPRYSKIWACZ z UBRANIEM OCHRONNYM !!!!!!! a może by tak PANY STRAŻNIKOWIE MIEJSCY sobie ………. poparzyli KLEJNOTY (oczywiście swoje !!)