Do Lublina przyszły siarczyste mrozy, a wraz z nimi smog. Mieszkańcy zaczęli mocniej palić w piecach, nie zawsze tym, czym powinni. Efekt? Pomiary z niektórych stacji w Lublinie we wtorkowy wieczór wskazują przekroczenie norm nawet o 600 proc.
Mróz i bardzo zła jakość powietrza w Lublinie
Niskie temperatury w Lublinie, brak wiatru i nasilenie zanieczyszczeń z domowych pieców zrobiły swoje. Powietrze w większości miasta jest szkodliwe dla zdrowia. Już z poniedziałku na wtorek (8-9 stycznia) – pierwszego dnia silnych mrozów – mierniki zanieczyszczenia powietrza wskazywały pogorszenie jego jakości. Jednak dużo gorzej zrobiło się we wtorek (9 stycznia) w godzinach wieczornych.
Z danych stacji pomiarowej przy ul. Obywatelskiej w Lublinie wynika, że o godz. 20:00 normy jakościowe dla pyłów PM2,5 zostały przekroczone o ponad 600 proc., a PM10 o 200 proc. Jakość powietrza jest tam bardzo zła. Należy unikać aktywności na zewnątrz. Może szkodzić nie tylko osobom z wrażliwym układem oddechowym, ale też zdrowym mieszkańcom miasta.
Natomiast na Konstantynowie stacja pomiarowa przy ul. Stanisława Brzóski obecnie (stan na godz. 21:30) wskazuje przekroczenie normy dla pyłów PM2,5 o 550 proc., a PM10 o nieco 200 proc. Według danych zbieranych przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, w naszym mieście tak prezentuje się podział temperatur powietrza w poszczególnych rejonach (dane na godz. 20:30):
- Plac Litewski: -10.9 st. C
- Ogród Botaniczny: -12.5 st. C
- MPWiK Zemborzycka: -12.8 st. C
- MPWiK Hajdów: -13.0 st. C
Kiedy powietrze ma dobrą jakość
O powietrzu dobrej jakości mówimy, gdy stężenia szkodliwych pyłów nie przekraczają:
- w przypadku pyłu PM10 – 60 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m3);
- w przypadku pyłu PM2,5 – 36 µg/m3;
Dodaj swój komentarz