W parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie setki osób bawiły się na pierwszej w historii potańcówce parafialnej „Roztańczony Czechów”. W rytmie przebojów lat 60., 70. i 80. odbyła się niezwykła integracja międzypokoleniowa.
Parafialna potańcówka — tłumy na placu przed kościołem
W ciepły, wrześniowy wieczór, plac przed kościołem pw. św. Andrzeja Boboli zamienił się w parkiet taneczny, gdzie nie zabrakło animacji dla dzieci i wspólnego tańca. Potańcówka rozpoczęła się uroczystym odtańczeniem poloneza, a wśród atrakcji znalazły się konkursy, gry, zabawy oraz nauka tańca dla najmłodszych.
Taniec zbliża ludzi
Proboszcz ks. Mirosław Ładniak podkreślił, że takie wydarzenia mają na celu zbliżanie ludzi nie tylko w wymiarze duchowym, ale także w przestrzeni codziennej radości:
„Chodzi o to, żeby Kościół kojarzył się ludziom z doświadczeniem duchowym, ale też takim radosnym, w którym można odkrywać siebie, chociażby w tańcu”.
Potańcówka została zorganizowana wspólnie z Kawiarenką Bobolanum oraz Szkołą Językową Bobolanum, które funkcjonują przy parafii. Na wydarzenie przybyło wiele rodzin z dziećmi, seniorów i młodzieży, wszyscy wspólnie bawiąc się przy muzyce sprzed dekad.
Kościół jako przestrzeń łącząca pokolenia
Parafia św. Andrzeja Boboli stara się stale szukać nowych form integracji międzypokoleniowej. Ks. Ładniak dodaje, że parafia chce być miejscem przyjaznym, gdzie wierni odnajdą wspólnotę na wielu poziomach:
„Taniec i potańcówka mogą być formą uwielbienia Boga, pokazując, że Pan łączy nas na różnych płaszczyznach”.
Wśród uczestników przeważały rodziny z dziećmi. Wydarzenie spotkało się z pozytywnymi reakcjami mieszkańców, którzy docenili miłą atmosferę i dużą frekwencję.
A Ty? Co sądzisz o takich inicjatywach w parafii? Czy potańcówki powinny stać się tradycją? Podziel się swoją opinią w komentarzu!
Dodaj swój komentarz