Minister zdrowia Adam Niedzielski na wtorkowej konferencji prasowej ostrzegał o ryzyku czwartej fali Covid-19 w Polsce. Może być ona wywołana indyjską mutacją koronawirusa.
Indyjska mutacja koronawirusa w Polsce
„W ostatnim tygodniu odnotowaliśmy znaczący spadek zakażeń w całej Polsce. Zmniejszyło się także obłożenie łóżek szpitalnych dla pacjentów covidowych. Wobec malejących wskaźników obniżamy stopniowo bazę łóżkową dla pacjentów z Covid-19 i przywracamy zabiegi planowe w szpitalach” – mówił na wtorkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Adam Niedzielski zaznaczył, że „wciąż musimy być przygotowani do kolejnej fali, o ile nowe mutacje nie znajdą się w zakresie ochrony szczepień. Jednym z głównych wysiłków i wyzwań będzie stworzenie skutecznego mechanizmu śledzenia mutacji wirusa w Polsce”. I dodał, że w Polsce mamy dwa ogniska indyjskiej mutacji koronawirusa – pod Warszawą i w Katowicach.
„Mamy dwa potwierdzone ogniska związane z indyjską mutacją wirusa. Wszystkie osoby, które będą przyjeżdżały z Indii, Brazylii i RPA będą automatycznie poddawane kwarantannie bez możliwości zwolnienia testem wykonanym 48 godzin po przyjeździe” – powiedział Niedzielski. Przyznał, że osoba, która przyjechała z Indii, miała wykonany taki test w ciągu 48 godzin po przyjeździe do kraju i dał on wynik negatywny.
Dodał, że dopiero po siedmiu dniach będą one mogły wykonać test, aby ewentualnie zostały zwolnione z kwarantanny. – „Siedem dni jest właśnie tym okresem, kiedy zakażenia powinno się pojawić w takiej ilości, że jest łatwe do zidentyfikowania testem PCR czy antygenowym” – tłumaczył Niedzielski.
Dodaj swój komentarz