Problem z dzikami w Lublinie. Na Zadębiu mieszkańcy skarżą się na dziki. Nie ma dnia, aby na ulicach dzielnicy nie pojawiała się wataha dzików, które niszczą ogrodzenia i wchodzą na posesje.
Dziki za Zadębiu
Chodzą po dzielnicy, spacerują po posesjach, żerują na pobliskim placu zabaw dla dzieci. Chodzi o watahę dzików, która w ostatnim czasie nawiedza mieszkańców dzielnicy Zadębie.
„Ulica Zadębie, godzina 18. Nikt z tym nic nie robi. Moja siostra czasami wraca o tej porze ze szkoły. Ludzie się boją. Dziki rozwalają płoty, wchodzą na posesję. Przeważnie żerują na placu zabaw dla dzieci” – skarży się jedna z mieszkanek dzielnicy i przesyła nagranie.
Mieszkańcy zgłosili sprawę do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin, który postawił klatkę na dziki. Mieszkańcy tłumaczą, że klatka nic nie daje.
„Ostatnio złapały się trzy dziki. Wywożą się, po czym one wracają” – twierdzi mieszkanka.
Nagranie
Więcej jedzenia do śmietników niech wyrzucają to wtedy napewno dziki nie będą przychodziły żerować. A poza tym jak dzik idzie w uprawy rolnikowi to wszystko dobrze, tak ma być, więc jaki problem jak idą na plac zabaw czy posesje?