Na fali popularności książki o urodowych sekretach Koreanek, sama postanowiłam sprawdzić jej fenomen. I przyznam, że nie żałuję. To bardzo przydatny poradnik, dzięki któremu poznajemy sposoby na pielęgnację skóry.
Autorka w zabawny sposób ukazuje mnóstwo użytecznych rad. Pragnie przekazać nam trochę informacji o kulturze Koreańskiej, o jedzeniu oraz ulubionych firmach kosmetycznych. „Sekrety urody Koreanek” czyta się lekko i z uśmiechem na twarzy. Używanie filtra słonecznego, nawilżanie skóry czy maseczka w płachcie, to tylko niektóre z rad Charlotte Cho, które zostały szczegółowo opisane.
Uwierzyłam, że możemy mieć nieskazitelną i piękną cerę, wystarczy poświęcić jej trochę uwagi oraz odpowiednio pielęgnować. Dzięki koreańskim metodom, będziesz cieszyła się pozytywnymi efektami. Książka ta jest idealnym pierwszym krokiem, by poprawić kondycję Twojej skóry.
„ Oczywiście wszystkie liczymy na choćby odrobinę natychmiastowej satysfakcji, dlatego jeśli chcesz, żeby Twoja cera zaczęła wyglądać lepiej od zaraz, zmień sposób jest oczyszczania. To nie kłamstwo – kiedy tak zrobiłam, w ciągu tygodnia moja skóra stała się gładsza i bardziej miękka.”- Charlotte Cho
Książka została podzielona na jedenaście rozdziałów. Znajdziemy w niej liczne sekrety m.in. o właściwościach kiszonych owoców i warzyw oraz o ich pozytywnym wpływie na organizm. Dowiadujemy się o tym, że mydła i żele pod prysznic ściągają i wysuszają skórę. Autorka to kalifornijska dziewczyna, która jak się domyślasz z początku nie świeciła przykładem. Wszystko zmienia się, gdy przeprowadza się po studiach to Korei. Tam diametralnie zmienia swoje podejście do sposobu dbania o cerę. Przekazuje nam tajniki sekretów koreańskich, uczy jak zadbać o skórę z rana i wieczorem. Rozwiewa liczne wątpliwości związane z kulturą azjatycką oraz porusza kwestię trybu życia.
Warto obecnie spojrzeć na autorkę Charlotte Cho i jej przepiękną cerę, która sama w sobie jest idealnym przykładem „sekretu”.
„Sekrety urody Koreanek” idealnie trafia do kobiet, które chcą poznać sposoby codziennej pielęgnacji skóry lub ją udoskonalić. Skierowana jest również do tych pań, które chcą zaznajomić się z obcą kulturą. Książka idealnie sprawdzi się jako prezent dla każdej kobiety bez względu na wiek.
Wygląd książki też mogę uznać za ogromny plus, różowa pastelowa okładka i urocze obrazki cieszą nasze oczy.
Czy warto sięgnąć po „Sekrety urody Koreanek”? Myślę że, tak. Jeśli tak jak ja, pragniesz mieć piękną, zdrową cerę, a przy tym nieskazitelnie gładką, to możesz śmiało zatopić się w lekturze. Jestem pewna, że wyciągniesz z niej dużo dobrego.
Czytałaś już? Może znasz podobne książki i chciałabyś polecić?
Dodaj swój komentarz