Metalowe klatki w centrum Lublina a w nich pozamykani młodzi ludzie – to happening przygotowany przez uczniów Zamoya nt. problemu handlu ludźmi i ich organami.
W poniedziałek do Lublina przyjechał Big Red Bus, który był częścią kampanii informacyjnej dotyczącej niewolnictwa i problemu handlu ludźmi na świecie. W nim – przedstawiciele brytyjskiej ambasady, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji służb mundurowych oraz Fundacji La Strada.
„Jednym z celów akcji jest uświadomienie, że w Lublinie i w Polsce mamy do czynienia z procederem niewolnictwa, związanego z prostytucją, z żebractwem, z pracą przymusową. Tylko jedna osoba na sto, która jest przedmiotem handlu ludźmi i współczesnym niewolnikiem, zwraca się z prośbą o pomoc do odpowiednich instytucji” – mówił Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski.
Dwupiętrowy londyński czerwony bus stał przez cały dzień na placu Teatralnym pod Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Właśnie tam, o godz. 11. odbyła się oficjalna cześć kampanii.
„Autobus jest po to, aby zwrócić uwagę na transgraniczny, międzynarodowy charakter handlu ludźmi. Tutaj prezentujemy autobus brytyjski. Niestety, w Wielkiej Brytanii osoby pochodzenia polskiego są w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o liczbę ofiar” – podkreślał Krzysztof Andrzejczak z Ambasady Brytyjskiej w Polsce.
Oprócz przemówień odbył się również happening przygotowany przez uczniów II LO im. Hetmana Jana Zamoyskiego. Młodzi ludzie pozamykali się w metalowych klatkach na placu Teatralnym. Przed klatkami wywieszono cennik ludzkich organów na czarnym rynku.
Praca pod przymusem, praca bez pensji, zmuszanie do prostytucji. To tylko niektóre przykłady współczesnego niewolnictwa. Wiele osób wyjeżdżając za granicę pada ofiarami handlu ludźmi.
Przed każdą zagraniczną podróżą – zwłaszcza gdy wyjeżdżamy do pracy – trzeba sprawdzić podstawowe informacje. Warto wiedzieć kim jest nasz przyszły pracodawca. Należy też poinformować najbliższych dokąd jedziemy i jak się można z nami skontaktować.
Dodaj swój komentarz