Egzaminator przerwał egzamin na prawo jazdy i wydał polecenie zatrzymania się w połowie pasa rozpędowego, gdzie przesiadł się z kursantem miejscami.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ul. Emanuela Grafa w Lublinie. Do naszej redakcji napisał czytelnik Wojciech, który chciał poinformował o niebezpiecznej sytuacji z udziałem pojazdu egzaminacyjnego WORD Lublin.
„Jadąc do pracy, skręcając z ronda Cybulskiego w prawo w ul. Grafa, na pasie rozpędowym zastał mnie widok pojazdu egzaminacyjnego oraz przesiadania się egzaminatora z kursantką (oblany egzamin). Auto stało mniej więcej w połowie pasa rozpędowego, uniemożliwiając rozpędzenie się aut skręcających z ul. Mełgiewskiej w ul. Grafa (tak jak ja) oraz za znakiem obustronnego zakazu zatrzymywania się. Na dodatek pan egzaminator przesiadał się z egzaminowaną, podczas gdy z boku jeździły rozpędzone auta. Człowiek, który oblewa kogoś na egzaminie – sam stwarza zagrożenie i popełnia wykroczenia. Chyba coś jest nie tak” – pisze pan Wojciech, który dołączył nagranie z tej niebezpiecznej sytuacji.
Spotkanie w takiej sytuacji zatrzymanego pojazdu na pasie rozpędowym może być bardzo niebezpieczne z uwagi na możliwość zderzenia się z nim. Oprócz tego zatrzymany pojazd blokuje pas rozbiegowy dla osób, które chcą skorzystać z niego w prawidłowy sposób.
Zakaz zatrzymywania (znak B36) oznacza całkowite wyłączenie tego odcinka z możliwości zatrzymywania się. Informuje on, że w tym miejscu nie wolno zatrzymywać pojazdu, nawet na chwilę oraz obowiązuje przez całą dobę.
Egzaminator powinien zostac zwolniony
Na kat C taka sama patologia. Po oblanym egzaminie, egzaminator jedzie sobie jak chce po linii ciagłej ,jedzie 50km/h gdzie można Max 40km/h ale przecież im wolno ?
Definitywnie powinni zwolnić egzaminatora, jak on może decydować o tym czy kursant zdał egzamin jak on sam łamie przepisy i stwarza zagrożenie.
to jest wogole skandal kogo oni zatrudniaja na tych egzaminatorow , moze testy jakies powinno sie im robic heh żeby kursant wiedzial ze jest bezpieczny