187 255 odprawionych pasażerów, dwóch nowych przewoźników oraz stałe przejście graniczne – tak Port Lotniczy Lublin kończy drugi rok działalności. Planu obsłużenia 200 tys. podróżnych nie udało się zrealizować, ale jak zapowiadają władze Portu Lotniczego Lublin w 2015 roku ma się to udać.
– To był dobry rok dla Portu Lotniczego Lublin. Nasza siatka lotów wzbogaciła się o kolejne destynacje, zyskaliśmy też dwóch nowych przewoźników, w tym tak bardzo oczekiwaną przez pasażerów Lufthansę. Ważnym wydarzeniem było też otwarcie stałego przejścia granicznego na lotnisku, co na pewno znacząco wpłynie na rozwój ruchu General Aviation i połączeń czarterowych – mówi Prezes Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz.
Rozkład lotów powiększył się o nowe połączenia, zarówno krajowe: Warszawa (Eurolot), Wrocław (Eurolot, dostępne do końca października br.), jak i zagraniczne: Mediolan (Eurolot), Rzym (Carpatair), Frankfurt (Lufthansa). Linie lotnicze Wizz Air ogłosiły także, że od 21 maja 2015 roku z Lublina będzie można polecieć do Sztokholmu, rozpoczynając sprzedaż biletów na to połączenie. Do przewoźników, oferujących loty z Lublina, dołączyli koleni dwaj: Carpatair oraz niemiecka Lufthansa będąca jedną z największych linii lotniczych na świecie i jednocześnie lider globalnego sojuszu lotniczego Star Alliance.
W 2015 roku ma być lepiej. Port Lotniczy Lublin to nie tylko loty rejsowe, ale również General Aviation, które rozwijają się bardzo dynamicznie. W ciągu ostatniego roku lotnisko obsłużyło ponad 1300 lotów General Aviation. Silny sektor business aviation potwierdza znaczenie lotniska dla rozwoju biznesu w regionie.
Dużą popularnością cieszyły się loty czarterowe. W porównaniu do roku 2013 liczba osób, która skorzystała z wycieczek do ciepłych krajów z wylotem z Lublina, wzrosła niemalże dwukrotnie (49 procentowy wzrost). Mieszkańcy Lubelszczyzny mogli polecieć do Turcji, Bułgarii i Krety. Łącznie odprawiono 11 596 pasażerów.
Atutem lotniska jest całodobowe przejście graniczne, działające od ponad miesiąca.
Władze spółki walczą o pasażerów i rentowność lotniska. Na razie przynosi ono straty. Po pierwszym roku funkcjonowania wyniosły prawie 32 mln zł. Podobne mogą być w 2014 roku. Według przewidywań najmłodsze polskie regionalne lotnisko zacznie na siebie zarabiać już w 2020 roku.
fot. Port Lotniczy Lublin. Oficjalna strona portu
Dodaj swój komentarz