Ksiądz z Lublina podczas mszy namawiał wiernych do głosowania na PiS

msza ksiądz kielichy kościół shutterstock
Zdjęcie ilustracyjne | fot. shutterstock

„Na koniec przypomnę jedno zdanie z dzisiejszego psalmu (…). Bóg miłuje prawo i sprawiedliwość.” Te słowa padły podczas mszy w jednej z lubelskich parafii.

Niedzielne kazanie jest niezwykle istotnym elementem mszy świętej, podczas którego kapłan ma okazję przekazać wiernym swoją wiedzę, mądrość oraz dokładnie wytłumaczyć przesłanie zawarte w czytanych przez nich Pismach oraz Ewangeliach.

Takich słów wierni się nie spodziewali

Jak się okazało, dzisiejsza msza w jednej z parafii na terenie Lublina nie była taka, jakiej spodziewaliby się wierni. Mimo trwającej ciszy wyborczej ksiądz podczas mszy użył słów „prawo i sprawiedliwość”, które pokrywają się z nazwą partii rządzącej, która brała udział w dzisiejszych wyborach samorządowych.

O całej sytuacji poinformował nas czytelnik Sławomir, który napisał:

„Dnia dzisiejszego (21.10.2018), ksiądz Eugeniusz Szymański, doktor teologii, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Lublinie, pod koniec mszy o godzinie 12 odbywającej się w wyżej wymienionym kościele dokonał- w moim mniemaniu- agitacji wyborczej, tym samym łamiąc art. 498 Kodeksu Wyborczego.

Rzeczona agitacja polegała na przytoczeniu zdania z odśpiewanego podczas mszy psalmu (33). Cała budząca wątpliwości wypowiedź sprowadzała się do jednego zdania, wypowiedzianego zaraz po modlitwie za zmarłych: „Na koniec przypomnę jedno zdanie z dzisiejszego psalmu(…): Bóg miłuje prawo i sprawiedliwość”. Reakcją zebranych wokół mnie uczestników mszy był między innymi uśmiech do otwartego śmiechu, ale głównie nerwowe rozglądanie się po innych osobach, co prawdopodobnie wynikało z niewiedzy jak należy zachować się w takiej niecodziennej sytuacji.

W tym momencie dochodzimy do sedna sprawy. Bo jakkolwiek, fakt czy złamane zostało prawo wyborcze zostanie oceniony przez właściwy temu sąd (jednakże jestem głęboko przekonany, że owe prawo zostało złamane), to myślę, że zaistniałą sytuację, jako członek kościoła katolickiego – za którego się uważam- jestem w stanie ocenić w innym wymiarze.

I fakt czy identyfikuję się z tą, czy może z inną opcją polityczną, czy może moja orientacja jest taka czy inna, czy jestem za rozdziałem kościoła od państwa, czy nie, itp. – nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Wykorzystanie wersetu Biblii w tak obłudny i bezczelny sposób, przez osobę rzekomo uczoną, doktora teologii, dokonanie tak prymitywnej, cynicznej i bezczelnej manipulacji, próby wpłynięcia na masy wykorzystując swoją pozycję, jest według mnie policzkiem wymierzonym w Państwo Polskie, zgromadzonych na mszy wiernych, oraz Kościół jako ogólnoświatową organizację.

Jednocześnie jako członek Kościoła mam żal do hierarchii kościelnej, gdyż to nie jest pierwszy raz na przestrzeni lat, gdy zachowanie wspomnianego księdza w okresie wyborczym- eufemistycznie mówiąc- odbiegało od szablonu. Fakt ten był już opisywany w mediach nieraz i przełożeni rzeczonego księdza najwyraźniej nie chcą, nie mogą, albo nie potrafią przywołać go do tak zwanego porządku.

Gdy zastanawiam się nad tą cała sytuacją (także w wymiarze ogólnopolskim), to ręce mi opadają i w sumie myślę, że całe moje przemyślenia i frustrację można zamknąć w zasadzie w dwóch zdaniach: Ksiądz Biskup Tadeusz Władysław Pieronek mówi żeby być antyklerykałem? No to ja ku*wa jestem antyklerykałem.

Nie wiem jakim kodeksem ks. Eugeniusz i jemu podobne jednostki się kierują. Mogę tylko podejrzewać, ale w sumie nie wiem czy się zgadzam z tym, że cel uświęca środki. Ocenią to inni, za dziesięć, trzydzieści, pięćdziesiąt albo może za sto lat lat. Ale jedno teraz wiem na pewno i myślę, że to jest rzecz którą wyniosłem z nauk przekazanych mi przez Kościół: ZŁU się trzeba przeciwstawiać…

P.S. Powyższy list (wraz ze skróconą wersją wspomnianego wyżej nagrania) wysłany został wysłany do Archidiecezji lubelskiej, Biskupa Tadeusza Pieronka, oraz niektórych lokalnych i ogólnokrajowych mediów.”

9 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. W moim Kościele też był ten cytat przytaczany więc nie sądze aby to miało coś wspólnego z wyborami tylko po prostu tak wypadało jeśli chodzi o czytanie. Nie ma się co doszukiwać drugiego dna.

  2. Ja tez niewidze zeby ksiadz namawial do zaglosowania. Tylko przetoczyl slowa z czytania. Bo ja nie widze zeby cos ksiadz naruszyl jakis kodeks

  3. Nie obrażaj Kościołów, bo tego na Nałkowskich akurat tak nazwać nie można! Zwykła instytucja pazerna na kasę! A, że proboszcz otwarcie namawia na kogo głosować, to wiadomo nie od dziś! Dziwię się, że nikt tego nie skomentował, zachowują się tam wszyscy jak w „Ranczu” w Wolkowyjach? Ciemnota. Dramat.

  4. Byłam na tej mszy i naprawdę to było namawianie. Bardzo niesmaczne nawet dla mnie choć głosowałem na PiS.

  5. NIE SAM CYTAT , ALE W JAKIM TONIE BYŁ PRZECZYTANY . MOIM SKROMNYM ZDANIEM TO ZABRZMIAŁO JAK NAKAZ BY WIERNI GŁOSOWALI NA PIS . ( CIEKAWI MNIE CZY W PRZYSZŁYCH WYBORACH SAM NIE BĘDZIE KANDYDOWAŁ ??? )

  6. Można się spierać, bo cytat z Pisma Św. wypadł akurat danego dnia i to raczej PiS zapożyczył sobie nazwę z tego cytatu, bo Biblia Tysiąclecia jest starsza od samej partii. Sama fraza „prawo i sprawiedliwośc” wystepuje w Biblii ok. 8 razy. Może faktycznie ksiedza trochę poniosło z tą aluzją, a jest osobą bardzo energiczną, zazwyczaj w dniu wyborów tylko poucza jak prawidłowo wypełnić kartę jednym znakiem x przy nazwisku i przypomina o zabraniu okularów i nic poza tym. Zaangażowanie polityczne wynika z tego, że, bardzo leży mu na sercu dobro mieszkańców i nie może już patrzeć na niektóre sytuacje, np. na to, że wsród osób tworzących elity biznesowe czy polityczne Lublina, można znaleźć wielu nieuczciwych ludzi. Kiedyś bardzo się przejął, gdy ktoś sprzedał blok na osiedlu, tzw. „hotelowiec” za symboliczną kwotę razem z lokatorami i też nie omieszkał wspomnieć o tym podczas mszy. Teraz mamy wszystkie wyjazdy z osiedla remontowane naraz (też wspomniał w inną niedzielę) i niekoniecznie na korzystnych dla nas warunkach. Mnie samą osobiście krew zalewa jak widzę loga firm, które tutaj się rozgościły, wystarczy wpisać w google nazwę firmy i jest mnóstwo informacji jakie to grzechy mają na sumieniu.

  7. Ja się dziwię jednemu od dawna wiadomo, że proboszcz Szymański agituje w kościele pytam się gdzie jest Biskup czy nie można przywołać w końcu tego kapłana do porządku?????