Do niebezpiecznego wypadku doszło wczoraj na przejściu dla pieszych przy ul. Lubelskiej w Puławach. Rozpędzone BMW, którym kierował 27-latek, z impetem wpadło na przejście dla pieszych potrącając młodą kobietę i jej syna. Z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala.
Chciał zdążyć na czerwonym świetle
Kierowca BMW to 27-latek. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że wjechał na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Doprowadził do potrącenia 22-letniej kobiety i jej 3-letniego synka. Oboje z poważnymi obrażeniami ciała trafili do szpitala.
To cię zainteresuje:
- Dużo dzieje się w Lublinie – utrudnienia dla kierowców (ZOBACZ)
- Marsz równości przejdzie ulicami miasta. Paraliż drogowy
Sprawca został zatrzymany przez puławskich policjantów. Badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu. Pobrana została od niego krew do badań na zawartość innych środków odurzających.
Zobacz także:
- Śmierć motocyklisty na ekspresówce – rozbił się o bariery energochłonne
- Wypłata 500 plus, kiedy otrzymamy świadczenia we Wrześniu
Przebieg zdarzenia i wideo
Gdy piesi zaczęli wchodzić na przejście zgodnie z przepisami na zielonym świetle, rozpędzone auto pojawiło się na pasach, potrącając dwoje pieszych. Siła uderzenia była tak duża, że matka i jej dziecko w ułamku sekundy znaleźli się w powietrzu. 22-latka oraz jej 3-letni syn z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala.
Publikujemy nagranie, aby pokazać skutki nieodpowiedzialnego zachowania przez kierujących. Nadmierna prędkość i niestosowanie się do przepisów drogowych często kończy się poważnymi obrażeniami lub śmiercią.
Nagranie wygląda makabrycznie, dajcie znać w komentarzach anonimowo, co sądzicie o tej całej sytuacji.
A wystarczyło się tylko rozejrzeć przed wejściem na przejście 😛
Do tendo: czyli to wina pieszych, że przechodzili na ZIELONYM świetle i nie puścili jaśniepana w BMW przejeżdżającego na CZERWONYM?
Okropnie to wygląda… Aż jestem w szoku, że trafili do szpitala, a nie zginęli na miejscu… Dlatego ja zawsze się rozglądam zanim wejdę na przejście i w trakcie by czasem z innego pasa nie wyskoczył taki geniusz, nawet na światłach… I tego samego uczę swoje dzieci.
Do Tfu: Pozwolę się wtrącić do rozmowy – Oczywiście że wina kierowcy ale pamiętajmy że zielone światło nie oznacza że możemy przejść bez rozglądania się bo równie dobrze mogła jechać karetka na sygnale a ofiarą mógł być ktoś z słuchawkami na głowie itp.
Mi osobiście w życiu już wiele razy ktoś przejechał przed nosem na zielonym a nawet był przypadek w którym kierowca zatrzymał się na światłach i gdy byłem już w połowie to dodał gazu i przejechał mi przed twarzą (jakaś psychopatka) i nie rozjechała mnie tylko dlatego że się zatrzymałem.
Gdy byłem mały zawsze mi wmawiano by przed wejściem na jezdnię rozejrzeć się w prawo, w lewo i jeszcze raz w prawo a potem w trakcie przechodzenia też się rozglądać i to ocaliło mi już nie raz życie.
Pozdrawiam i nie ufajcie kierowcom – póki się nie zatrzyma nie wchodźcie na jezdnię bo może patrzeć w telefon / być naćpany / itp.
A wystarczyło się zatrzymać na czerwonym, to aluzja do komentarza poniżej, ciekawe jak byś się wypowiedział/a gdyby to było twoi bliscy. Kontynuując temat po nagraniu i śladach na masce auta wnioskuję że piesi byli niemal na środku dwu pasmowej jezdni, auto musiało być na tyle daleko że piesi byli pewni że mogą wejść na przejście a co do kierowcy i to na pewno nie jechał wolno na dodatek czerwone, moim zdaniem za słabe są kary i konsekwencje za takie zdarzeni. Jeśli ta kobieta z dzieckiem przeżyją to będą mieli bardzo ciężko mi nie będą w stu procentach cprawni jak przed wypadkiem a taki osobnik za jakiś czas znowu siadzie za kierownice swojego lub czyjegoś auta jak by nigdynic będzie dalej jeździć.
Wyrazy współczucia dla rodziny nam nadzieję że kobieta i dziecko wyzdrowieją i wrucą do domu