Groźny incydent na uczelni w Lublinie. Konieczna była ewakuacja studentów i pracowników. Strażacka grupa chemiczna w akcji

Straż pożarna jadąca do pożaru
Straż pożarna jadąca do pożaru | fot. Dominik Wąsik

Jeszcze przed przyjazdem strażaków zarządzono ewakuację studentów i pracowników Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Powodem był rozlany kwas azotowy.

Ewakuacja Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie

Do zdarzenia doszło w środę (29.01) około godz. 11:20 na terenie Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Akademickiej w Lublinie. Strażacy otrzymali zgłoszenie o groźnym incydencie, który miał miejsce w uniwersyteckim laboratorium chemicznym. Na miejsce zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno–Ekologicznego LUBLIN-1.

Studenci i pracownicy uczelni ewakuowali się jeszcze przed przyjazdem strażaków. Okazało się, że podczas pracy w laboratorium chemicznym doszło do wypadku, w wyniku którego doszło do rozlania około 1 litra kwasu azotowego, który w czystej postaci jest silnie żrący i reaguje z wieloma substancjami organicznymi i nieorganicznymi.

Pracownicy laboratorium wstępnie zabezpieczyli ciecz przed przyjazdem strażaków. Strażacy z grupy chemicznej w ubraniach chemoodpornych oraz aparatach ochrony dróg oddechowych zebrali rozlaną substancję. Po około 1,5 godziny pracownicy i studenci mogli powrócić do budynku uczelni. W budynku ewakuowało się łącznie 35 osób.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Bardzo ładnie uniwersytet się wybronił, trzeba dbać o dobre imię, wiadomo. Szkoda, że nie jest opisane jak cała sytuacja wyglądała naprawdę. Kontakt z kwasem miały osoby które nie były nawet do tego uprawnione a laury o sprawne posprzątanie dostali laboranci, którzy jedyne co to doprowadzili do całej tej niebezpiecznej sytuacji. Ciekawe. Rzetelność tego artykułu jest taka sama jak kampanie przed wyborami prezydenckimi. Dno!

  2. Totalna bzdura!!!! Przed przyjazdem straży pracownicy nie mający przeszkolenia w tym zakresie, bez odzieży ochronnej sprzątnęli cały ten syf, przypuszczam, że na zdrowie im to nie wyszło. Ewakuacja była dopiero po przyjeździe straży. Jak zwykle pewnie wszystko zostanie zamiecione pod dywan.