Lubelscy kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za próby dokonania czterech rozbojów w dzielnicy Rury na terenie LSM. Sprawcy grozili nożem przechodniom i żądali kosztowności. 16-letni napastnik trafił do zamkniętego ośrodka, a 20-latkowi grozi do 15 lat więzienia.
Agresywne napady nocą w Lublinie
Do serii ataków doszło nocą 18 sierpnia w dzielnicy Rury na LSM w Lublinie. Sprawcy zaczepiali przechodniów, żądając wartościowych przedmiotów. Jeden z napastników groził ofiarom nożem, adresując wobec nich poważne groźby karalne. Żadna z zastraszonych ofiar nie zgłosiła sprawy na policję.
Wpisy społecznościowe pozwoliły ustalić pokrzywdzonych
Dzięki doniesieniom w mediach społecznościowych kryminalni z KMP w Lublinie oraz 4. komisariatu podjęli działania, które doprowadziły do ustalenia pokrzywdzonych i zebrania dowodów. Jak się okazało, napastnicy byli niezwykle agresywni. Jak się okazało, doszło do bardzo poważnych przestępstw. Sprawcy usiłowali dokonać rozbojów, a jeden z nich miał nóż, którym groził przechodniom.
Zatrzymania i zarzuty dla sprawców
Pierwszym zatrzymanym był 16-letni mężczyzna, który usłyszał cztery zarzuty usiłowania rozboju, z czego dwa dotyczyły użycia niebezpiecznego narzędzia – noża. Na mocy decyzji sądu trafił on do zamkniętego ośrodka dla nieletnich. Wczoraj policjanci zatrzymali drugiego sprawcę, 20-latka, który został aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty usiłowania rozboju i grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Jakie działania powinny zostać podjęte, aby zwiększyć bezpieczeństwo na ulicach miast? Podziel się swoją opinią w komentarzach!
Nie zgłosiła się na policję, gdyż i tak będzie to umożone. Jakby dzgnął przynajmniej lub zabił to powinno się zgłosić. Bez tego to poszkodowani będą ciągani przez policję na zeznania i okazania. Potem kosą dostaną w plecy i nawet nie będą wiedzieć skąd. Takie nasze CSI Lublin. Jak spracwy nie wskażesz lub inny sprawca zakapuje sprawcę to nigdy nic sami nic nie znajdą, a tym bardziej nie udowodnią. Wszyscy sprawcy na wolności. Są dobrze znani funkcjonariuszom. Tyle, że policja nic nie może.