Mieszkanka Świdnika wpuściła do mieszkania fikcyjnego gazownika. Ten z wejścia zaczął zadawać jej dziwne pytania i wystawił kwitek na usługę montażu czujnika nieszczelności instalacji. Po dokonaniu płatności, mężczyzna opuścił jej mieszkanie bez wykonania żadnej pracy.
Dociekliwy gazownik zostawił po sobie złe doświadczenia
Do miejscowej komendy policji w Świdniku, zgłosiła się starsza kobieta, która opowiedziała o wizycie mężczyzny, około 40-latka, który podając się za pracownika gazowni, oferował inspekcję domu pod kątem wycieku gazu. Podczas wizyty zadawał osobiste pytania, sugerując montaż czujnika gazowego, za co kobieta zapłaciła mu 300 złotych.

Brak gwarancji, brak usługi, brak gazownika
Kobieta, licząc na dobre intencje mężczyzny, zgodziła się na wykonanie usługi montażu czujnika. Niestety ku jej zdziwieniu mężczyzna po otrzymaniu wymaganych pieniędzy opuścił mieszkanie, nie wykonując żadnej oczekiwanej instalacji. Kobieta całą zaistniałą sytuację zgłosiła na komendzie policji, pokazując dowód wpłaty bez żadnych danych.

Domokrążcy w natarciu
Zachowaj zdrowy rozsądek w kontakcie z osobami nieznajomymi. W przypadku wizyty kogoś podszywającego się pod pracownika administracji, gazownika lub urzędnika, zweryfikuj to. Zadzwoń do administracji lub instytucji, na jaką powołuje się „gość”. Nie ujawniaj swojego źródła dochodu ani sytuacji mieszkaniowej. Podziel się tą informacją ze znajomymi.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię