Ekstremalne szkolenie z hipotermii. Terytorialsi na granicy wytrzymałości

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Hipotermia to jeden z najgroźniejszych przeciwników żołnierza. W sytuacjach bojowych, podczas zimowych patroli czy akcji ratunkowych, wychłodzenie organizmu może oznaczać nie tylko utratę sił, ale i życia. Żołnierze 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej postanowili stawić czoła temu wyzwaniu, biorąc udział w ekstremalnym szkoleniu z hipotermii, które odbyło się w dniach 25-26 stycznia.

Hipotermia – wróg, który nie wybacza błędów

Pod czujnym okiem Piotra Marczewskiego – doświadczonego specjalisty survivalu i rekordzisty Guinnessa – terytorialsi oraz funkcjonariusze Straży Granicznej sprawdzali, jak reaguje organizm w warunkach skrajnego wychłodzenia i uczyli się, jak przetrwać w ekstremalnym zimnie.

Szkolenie rozpoczęło się od teorii. Wykłady wprowadziły uczestników w tematykę hipotermii, mechanizmów termoregulacji organizmu oraz metod autoratownictwa. Żołnierze poznali objawy wychłodzenia, sposoby ich rozpoznawania i procedury ratunkowe. Jednak prawdziwe wyzwanie czekało na nich w terenie.

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Praktyczna część odbyła się nad zalewem w Janowie Lubelskim, gdzie uczestnicy na własnej skórze przekonali się, jak trudna jest walka z zimnem.

24 godziny ekstremalnego survivalu

Terytorialsi nie mieli łatwego startu. Zaraz na początku szkolenia odebrano im żywność oraz zbędne wyposażenie. Do dyspozycji pozostawiono im jedynie:

  • wodę,
  • dodatkowy mundur i bieliznę,
  • śpiwór,
  • podstawowe zestawy survivalowe.
Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Na początek każdy z uczestników zamoczył buty – to celowe działanie, mające przygotować ich do radzenia sobie z „okopową stopą”, czyli odmrożeniami wynikającymi z długotrwałego kontaktu z wilgocią i zimnem. Przez kolejne 24 godziny, maszerując w przemoczonym obuwiu, żołnierze pokonali blisko 30 km.

Zanurzenie w lodowatej wodzie – prawdziwy sprawdzian psychiki

Najtrudniejszy moment nastąpił, gdy uczestnicy zostali poddani próbie zanurzenia w lodowatej wodzie.

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Najpierw obserwowali kontrolowane wprowadzenie jednego z żołnierzy w stan hipotermii. Dzięki temu mogli przeanalizować reakcje organizmu na kolejne etapy wychłodzenia oraz procedury ratunkowe. Następnie sami doświadczyli, jak zimno wpływa na logiczne myślenie i sprawność fizyczną.

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Dwa kluczowe testy:

  • Pierwsze zanurzenie: 15 minut w wodzie, wielokrotne pełne zanurzenie ciała.
  • Zadanie zaliczeniowe: Kolejne 15 minut w wodzie, a następnie – przy wychłodzonym ciele – rozpalanie ogniska i rozkładanie karabinka MSBS GROT.

Dopiero po wykonaniu zadań mogli na chwilę ogrzać się w śpiworach.

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Marsz, głód i walka o przetrwanie

Po chwili odpoczynku żołnierze wyruszyli w wielogodzinny marsz na azymut. Musieli:

  • transportować 80-kilogramowy balast,
  • odnaleźć ukryte w lesie elementy obozowiska i racje żywnościowe,
  • rozbić bazę noclegową i rozpalić ognisko bez użycia nowoczesnych narzędzi,
  • pozyskać wodę i przygotować posiłek o wartości nieprzekraczającej 120 kcal na osobę.

Noc spędzili w warunkach terenowych, by nad ranem ponownie zmierzyć się z zimnem – czekało ich jeszcze jedno 20-minutowe zanurzenie w lodowatej wodzie.

Lubelscy Terytorialsi na ekstremalnym szkoleniu z hipotermii
Fot. 2LBOT

Szkolenie wymagało niezwykłej wytrzymałości psychicznej i fizycznej. Żołnierze musieli nie tylko walczyć z zimnem, ale także motywować siebie nawzajem do dalszego działania.

„Walka z hipotermią to walka z własnymi słabościami”

Szkolenie miało na celu przygotowanie żołnierzy do ekstremalnych warunków, w których mogą znaleźć się w trakcie służby. Jak podkreśla instruktor Piotr Marczewski:

– Celem zajęć było nauczenie żołnierzy, jak przeciwdziałać hipotermii, jak radzić sobie samemu i jak nieść pomoc innym w sytuacjach skrajnego wychłodzenia, odmrożeń i bezpośredniego zagrożenia życia.

– Zależało mi na tym, aby uczestnicy szkolenia nauczyli się, jak mimo ekstremalnych warunków, wychłodzenia i zmęczenia wciąż kontrolować procesy termoregulacji swojego organizmu, co jest kluczowe w hipotermii. Mam nadzieję, że szkolenie nie tylko wzbogaciło wiedzę żołnierzy na temat hipotermii, ratownictwa i survivalu, ale także pomogło im pokonać własne słabości.

Hipotermia – największe zagrożenie w zimowych działaniach

Hipotermia to stan, w którym temperatura ciała spada poniżej 35°C. Może prowadzić do utraty przytomności, niewydolności narządów, a nawet śmierci.

Najczęstsze przyczyny hipotermii:

  • długotrwałe przebywanie na mrozie,
  • kontakt z lodowatą wodą,
  • niewłaściwa odzież i brak ochrony przed zimnem,
  • brak dostępu do ciepłego schronienia i pożywienia.

Żołnierze służący w trudnych warunkach muszą być świadomi tego zagrożenia i wiedzieć, jak skutecznie przeciwdziałać wychłodzeniu organizmu.

Czy podjąłbyś takie wyzwanie?

Szkolenie z hipotermii to nie tylko sprawdzian wiedzy, ale przede wszystkim test charakteru i determinacji. Żołnierze 2 Lubelskiej Brygady OT przeszli przez piekło lodowatej wody, głodu i zmęczenia, udowadniając, że są gotowi na każde wyzwanie.

A Ty? Czy odważyłbyś się zmierzyć z takim wyzwaniem? Jak oceniasz takie metody szkolenia? Podziel się swoją opinią w komentarzu i udostępnij artykuł znajomym!

Dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.