Ważny temat? Prześlij newsa!

Dzikie zwierzęta w Lublinie bez pomocy. Dramatyczny apel mieszkańca

Dominik Wąsik

W Lublinie narasta problem dotyczący opieki nad dzikimi zwierzętami. Mieszkańcy alarmują, że pomoc jest utrudniona, a sytuacja wymaga pilnej reakcji. Co tak naprawdę dzieje się z rannymi zwierzętami i dlaczego miasto nie ma jeszcze rozwiązania?

Spacerujący jeż

fot. Adobe Stock

Coraz więcej mieszkańców Lublina zwraca uwagę na poważny problem: obecnie miasto nie ma podpisanej umowy z żadnym lekarzem weterynarii na interwencje dotyczące dzikich zwierząt.

To oznacza, że osoby znajdujące ranne zwierzęta w Lublinie muszą radzić sobie samodzielnie lub szukać pomocy u przeciążonych lokalnych ośrodków rehabilitacji.

List od czytelnika: „Miasto zostawia dzikie zwierzęta bez pomocy”

Do redakcji trafił poruszający list od jednego z mieszkańców Lublina, który od dawna wspiera i pomaga zwierzętom. W liście podkreśla, że brak podpisanej umowy uniemożliwia korzystanie z usług weterynaryjnych zapewnianych przez miasto.

Straż Miejska potwierdza, że w tej chwili nie ma oficjalnej placówki czy lekarza weterynarii, który mógłby podjąć interwencję w przypadku znalezienia rannego dzikiego zwierzęcia.

Wszystkie ranne zwierzęta trafiają do prywatnego ośrodka Leśne Przytulisko w Skrzynicach Drugich, który jest obecnie przeciążony – czytamy w liście.

Autor opisuje dramatyczne sytuacje, takie jak dostarczanie rannego jeża, który został poważnie okaleczony przez kosiarkę lub podkaszarkę.

Mimo wzorcowych działań miasta w zakresie ochrony jeży – od znaków drogowych po akcje edukacyjne w przedszkolach – teraz zwierzęta potrzebują realnej pomocy medycznej.

Autor zwraca uwagę, że jeż europejski, symbol dziecięcych wspomnień i popularnej piosenki „Gdzie tupta nocą jeż?”, jest na czerwonej liście gatunków krytycznie zagrożonych wyginięciem.

Tymczasem mieszkańcy Lublina muszą liczyć na siebie, by ratować te zwierzęta.

Oficjalne wyjaśnienia miasta: trwa procedura przetargowa

Na pytania dotyczące braku umowy odpowiedziała rzeczniczka prezydenta Lublina, Justyna Góźdź. Wyjaśnia, że obecna sytuacja jest wynikiem trwających procedur przetargowych.

Pierwszy przetarg został unieważniony z powodu braku ofert, a w drugim, który zakończył się 20 maja, wpłynęła tylko jedna propozycja – ta oferta jest właśnie oceniana.

Umowa zostanie podpisana niezwłocznie po zakończeniu procedury, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych – zapewnia rzeczniczka.

Miasto deklaruje, że pełne działania interwencyjne zostaną wznowione jak najszybciej.

Co robić, gdy znajdziemy podlota lub ranne zwierzę?

Miasto przypomina, że wiele zgłoszeń dotyczy tzw. podlotów – młodych ptaków, które nie wymagają interwencji człowieka. Podloty mają niepełne upierzenie, poruszają się nieporadnie, ale są pod opieką rodziców.

Zaleca się, by pozostawić je w bezpiecznym miejscu i oddalić się, ponieważ rodzice wrócą, gdy poczują się bezpiecznie.

W przypadku znalezienia rannego zwierzęcia, jeśli nie ma obecnie możliwości skorzystania z pomocy weterynaryjnej miasta, mieszkańcy mogą próbować kontaktować się z lokalnymi organizacjami i ośrodkami rehabilitacji, choć jak wskazują sami czytelnicy, jest to trudne i kosztowne.

Dlaczego to ważne?

Dzikie zwierzęta są coraz częściej obecne w miejskiej przestrzeni. Lublin jest miastem, które dotąd pozytywnie wyróżniało się działaniami na rzecz ochrony jeży i innych zwierząt.

Brak podpisanej umowy z weterynarzem interwencyjnym stanowi jednak poważną lukę w systemie ochrony zwierząt i może prowadzić do dramatycznych sytuacji.

Zainteresowanie mieszkańców i zaangażowanie lokalnych organizacji pokazują, jak ważna jest szybka i skuteczna pomoc dla zwierząt potrzebujących medycznej interwencji.

Dodaj opinię

Powiadomienia
Powiadom o

Dodając opinię akceptujesz regulamin. Administratorem Twoich danych osobowych jest Grupa Spotted Sp. z o.o.. Szczegóły przetwarzania danych znajdują się w polityce prywatności.

0 opinii
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Redaktor naczelny Spotted Lublin, związany z portalem od jego powstania w 2016 roku. Na co dzień śledzi to, czym żyje miasto – od zdarzeń drogowych, przez miejskie inwestycje, po historie mieszkańców. Specjalizuje się w sprawach codziennych, które realnie wpływają na życie lokalnej społeczności. Jego materiały były wielokrotnie cytowane przez ogólnopolskie media, m.in. Onet, Interię i RMF24. Zna Lublin od podszewki – i stara się, by mieszkańcy byli zawsze na bieżąco.

Pozostałe teksty autora

Najnowsze teksty

facebook instagram pinterest twitter youtube linkedin tiktok twitch search menu close arrow-left-short arrow-right-short arrow-right-long arrow-left-long arrow-down check check