Szybka reakcja przechodnia i natychmiastowa interwencja patrolu policji z Kraśnika pozwoliły uniknąć tragedii. Dwójka małych dzieci, 3 i 4 lata wyszła na kuchenny parapet, otworzyła okno na czwartym piętrze i wołała mamę, stojąc na zewnątrz. Na prośby policjantów wróciły do środka. Po otwarciu drzwi mieszkania przez strażaków okazało się, że w środku był 31-letni mężczyzna. Był zaskoczony całym zajściem, wyglądał, jakby zasnął w czasie opieki nad dziećmi.
Dzieci spacerowały po parapecie na wysokości czwartego piętra
Niecodzienny widok ujrzał jeden z mieszkańców Kraśnika, który przechodząc koło jednego z bloków, zauważył w oknie na czwartym piętrze dziecko. Malec krzyczał „mama, mama”. Świadek bez chwili zastanowienia próbował nakłonić malca do powrotu do środka i zamknięcia okna, niestety bez skutecznie.
Mężczyzna natychmiast wezwał służby. Gdy patrol z Kraśnika dotarł na miejsce, zastał dzieci wychylające się z okna.

Straż pożarna rozłożyła Skokochron
Po chwili pojawiły się kolejne służby, strażacy rozłożyli skokochron. Kiedy policjant stanowczo poprosił dzieci, aby wróciły do środka, te posłuchały się i zamknęły okno.
Skoordynowane działania służb
Przybyłe na miejsce zespoły ratownictwa, składające się z policjantów, strażaków i medyków podzieliły się zadaniami. Część z nich udała się do mieszkania. Z uwagi na zamknięte drzwi, postanowiono je wyważyć. Jednocześnie funkcjonariusze spokojnie rozmawiali z dziećmi, aby nie przestraszyć ich na zewnątrz.

W środku spał trzeźwy opiekun
Po wejściu do mieszkania policjanci zastali 31-letniego opiekuna, który prawdopodobnie zasnął. Wyjaśnił, że nie zauważył sytuacji i nie usłyszał, jak ktoś dobijał się do drzwi. Opiekun był trzeźwy.
Dzieci zostały przebadane przez medyków, nie wymagały pomocy medycznej. Zostały przekazane pod opiekę matce, która po chwili pojawiła się na miejscu
Najnowsze posty
Dodaj opinię