Bunt na targowisku przy ul. Ruskiej. Kilku handlarzy nie płaci czynszu, a zarządca terenu mówi o końcu handlu w tym miejscu

Targowisko z ubraniami przy ul. Ruskiej w Lublinie
Targowisko z ubraniami przy ul. Ruskiej w Lublinie | fot. Dominik Wąsik

Handlarze z targowiska przy ul. Ruskiej mieli pozostać w tym miejscu do końca roku, jednak wszystko na to wskazuje, że mogą opuścić ten teren jeszcze w wakacje. Mała część kupców nie płaci czynszu, a zarządca terenu stracił właśnie cierpliwość i zapowiada likwidację targowiska.

Handlarze z targowiska przy ul. Ruskiej sprzeciwiają się wysokim opłatom i nie płacą czynszu

Wracamy do sprawy handlarzy w targowiska z odzieżą przy ul. Ruskiej w Lublinie. Przypomnijmy, że w połowie marca marszałek zadeklarował, że targowisko w tym miejscu będzie funkcjonować do końca roku, a potem handlarzy czeka przymusowa relokacja w inne targowiska na terenie Lublina.

O tym pisaliśmy tu: Targowisko przy ul. Ruskiej będzie działać jednak do końca roku. Potem handlarzy czeka przymusowa relokacja

Warunkiem kontynuacji handlu w tym miejscu była legalizacja działalności, bo dotychczas większość kupców nie posiadała działalności gospodarczej. Następnie handlarze mieli podpisać nowe umowy najmu z zarządcą terenu, spółką należącą do samorządu województwa lubelskiego – Lubelskie Dworce, jednak do tego nie doszło.

Jak nas poinformował jeden z handlarzy, Lubelskie Dworce zwlekają z podpisaniem umów do tej pory, a przez ten cały czas pobierają opłaty na podstawie bezumownego zajęcia placu. Kupcy z Ruskiej skarżą się, że w ich przypadku opłata wzrosła o 200-250%.

Dowiedzieliśmy się, że 90 proc. kupców wnosi opłaty za zajmowany teren, na co mają odpowiednie pokwitowania od Lubelskich Dworców, za to pozostałe 10 proc. nie płaci, a spółka marszałkowska nie ma przydzielonej osoby, która byłaby w stanie wyegzekwować płatności od tych osób.

Koniec targowiska przy ul. Ruskiej

Zarządca terenu stracił cierpliwość i zapowiada likwidację targowiska.

„Najemcy nie akceptują warunków finansowych, które zostały określone na zasadach rynkowych. Spółka publiczna nie ma możliwości prawnych zawierania umów na warunkach korzystniejszych dla najemców niż rynkowe” – wyjaśnia Anna Kusiak, prezes zarządu Lubelskich Dworców.

Jak wyjaśnia prezes spółki w przesłanej do naszej redakcji odpowiedzi, w związku ze stale rosnącymi kosztami ponoszonymi przez Lubelskie Dworce z powodu bezumownego zajęcia terenu przez osoby handlujące, zarząd spółki został zmuszony do podjęcia działań mających na celu wyegzekwowanie opuszczenia terenu oraz pokrycia kosztów bezumownego korzystania z terenu.

„W obecnej sytuacji jest to jedyne rozwiązanie, ponieważ osoby handlujące nie zgadzają się na koszty czynszu, które są porównywalne do stawek obowiązujących na innych targowiskach funkcjonujących w centrum miasta (Targ pod Zamkiem i Targ Pocztowa – red.)” – mówi Anna Kusiak.

Prezes spółki nie odniosła się do naszego zapytania dotyczącego terminu, do kiedy ma funkcjonować targowisko przy ul. Ruskiej. Według naszego informatora targowisko ma działać do końca czerwca. Tych informacji jednak nie udało nam się potwierdzić.

Wraca pomysł parkingu

„Teren zostanie uporządkowany i do czasu podjęcia ostatecznych decyzji zostanie wykorzystany na miejsca parkingowe ogólnodostępne” – informuje Anna Kusiak.

Jakie dalsze plany mają Lubelskie Dworce wobec tego terenu?

„Jedną z głównych koncepcji branych pod uwagę jest rewitalizacja całego obszaru podzamcza, tak by cały ten obszar stał się wizytówką regionu. Dlatego o przeznaczeniu tych terenów będą prowadzone rozmowy  z Miastem Lublin, właścicielem pozostałych nieruchomości obszaru Podzamcza. Liczymy, że na przełomie w III/ IV kwartale wspólnie z Miastem Lublin przyjmiemy główne kierunki określające cel wykorzystania terenu, które powinny być przedmiotem konsultacji z mieszkańcami Miasta/Regionu” – przekonuje prezes zarządu Lubelskich Dworców.

ZDJĘCIA

Targ przy ul. Ruskiej
Targ przy ul. Ruskiej | fot. Dominik Wąsik

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. To co ta cała prezes mówi to jedna wielka ściema.Wszyscy płaca,co łatwo udowodnić,bo dostaja pokwitowania.Zdarzyło sie,ze ktos zapłacił po terminie,to zostały mu naliczone odsetki.Z kupcami,którym zależy aby pozostać do końca roku nie ma problemów ,jedyny problem to jest pani prezes,która kupcom wszystko utrudnia.Na targu były osoby sprzatające,była ochrona ,teraz Kusiak im to odebrała,bo jak twierdzi,,nie opłaca jej się to..Zabroniła im wynająć prywatnie ochrone ijednoczesnie nie mogą zamykac bramek na noc,bo jak twierdzi,to nie jest ich teren.Kupcow wyzywa od oszustów,a to własnie ją opisala gazeta zamojska,że zawyżyła powierzchnie swojego gospodarstwa rolnego,aby uzyskać większe dopłaty(co jej zotało udowodnione w sądzie.Poza tym pracując w Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa stosowala wobec swoicj pracowników mobbing co również zostalo jej udowodnione.Na to wychodzi,ze karą za te czyny zostało przeniesienie jej do Lublina,dzie zostala prezesem Lubelskich Dworcow.