Punkty karne mają kasować się dopiero po dwóch latach, a wysokość mandatu za przekroczenie prędkości o 30 km/h może wynieść nawet 5 tys. zł – to tylko niektóre założenia zmian w prawie o ruchu drogowym, nad którymi we wtorek dyskutowała Rada Ministrów.
Nowe przepisy dla kierowców
„Koniec z pobłażliwością dla piratów drogowych. Statystki drogowe nie kłamią, wciąż na naszych drogach ginie zbyt dużo osób, każdego dnia przybywa rannych. Wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki. Straty dla budżetu państwa z tytułu zdarzeń drogowych są szacowane na ponad 56 mld zł rocznie, w 2018 roku koszty te stanowiły 2,7 proc. polskiego PKB” – powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Rada Ministrów na wtorkowym posiedzeniu przyjęła kierunki zmian w prawie o ruchu drogowym. Propozycję zmian przygotowało ministerstwo infrastruktury. Nowe przepisy mają pozwolić na skuteczniejszą walkę z niebezpiecznymi zachowaniami na drodze, m.in. zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych oraz wprowadzenie przepadku pojazdu mechanicznego. Nowością jest powiązanie wysokości OC z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń.
Co ma się zmienić w przepisach drogowych?
Renta dla rodziny ofiary wypadku drogowego
Projekt przewiduje wprowadzenie renty, która będzie wypłacana osobom najbliższym ofiar wypadków ze skutkiem śmiertelnym spowodowanych przez pijanych kierowców lub kierującego pod wpływem środka odurzającego. Świadczenie to będzie zwolnione od podatku dochodowego i niewliczane jako dochód przy obliczaniu świadczeń rodzinnych. Przyznanie renty przez sąd będzie miało miejsce z urzędu, bez jakiegokolwiek wniosku osoby uprawnionej lub prokuratora.
Wysokość OC uzależniona od punktów karnych
W nowych przepisach rząd chce uzależnić wysokość składki OC od liczby punktów karnych: umożliwiono udostępnienie podmiotom ubezpieczeniowym danych z CEPiK i dostosowanie stawek ubezpieczeń komunikacyjnych do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych. Po zakończeniu oceny ryzyka firma ubezpieczeniowa będzie miała obowiązek niezwłocznie usunąć dane o punktach karnych kierowcy.
Nawet 30 tys. zł mandatu
Rząd chce również podwyższyć maksymalną wysokość grzywny z 5 tys. zł do 30 tys. zł w przypadku wykroczeń drogowych, do 3,5 tys. zł w postępowaniu mandatowym, a w przypadku zbiegu wykroczeń – do 4,5 tys. zł. Jeśli kierowca opłaci mandat podczas kontroli, to wtedy jego wysokość zostanie pomniejszona o 10 proc.
Zerowanie punktów karnych po 2 latach
Miałby się także zmienić system dotyczący punktów karnych. Będą one kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny. Za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych, obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia to 10. Zniesione zostaną też szkolenia, po odbyciu których liczba punktów kierowcy ulega zmniejszeniu.
Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych
Minimalny mandat za nieprawidłowe zachowanie względem pieszego np. wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, wyniesie minimum 1,5 tys. zł. Jeśli w ciągu 2 lat sprawca ponownie popełni takie naruszenie, to kara grzywny wyniesie min. 3 tys. zł. W przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia pieszego, sąd będzie mógł orzec zakazu prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Wyższe kary za prowadzenie pod wpływem alkoholu
Dla kierującego pod wpływem alkoholu projekt zakłada możliwość wymierzenia kary do 30 dni aresztu oraz minimalnej grzywny 1,5 tys. zł w przypadku pojazdu innego niż mechaniczny oraz 2,5 tys. zł w przypadku pojazdu mechanicznego. Sprawcom wypadków, popełnionych w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego grozić będzie kara co najmniej 2 lat pozbawienia wolności, a w wypadku sprowadzenia katastrofy lub spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w wysokości nie niższej niż 8 lat.
Jechałeś po pijaku? Mogą zabrać Ci auto
Nowym rozwianiem jest obligatoryjny przepadek pojazdu, gdy kierowca w stanie nietrzeźwości spowoduje co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Sąd będzie mógł orzec przepadek pojazdu nawet w sytuacji, gdy nie jest on własnością sprawcy, a właściciel lub inna osoba uprawniona przewidywała albo mogła przewidzieć, że udostępniając sprawcy pojazd może umożliwić popełnienie przestępstwa. Takie same zasady będą obowiązywały w stosunku do osób kierujących pod wpływem środka odurzającego.
Kosztowne przekroczenie prędkości
Przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł, niezależnie od faktu, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym czy też poza tym obszarem. Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3 tys. zł.
Ci zamożniejsi nawet nie odczują a dalej będą zapierdzielać.powinni zrobić karę od zarobków a nie ogólną. Państwo silne wobec słabych ,słabe wobec silnych! Nic się nie zmieniło przez lata w prawie.
Zróbmy z pieszych święte krowy, a wszelką odpowiedzialność zrzućmy na kierowców. Bo przecież auto, zwłaszcza TIRa, łatwiej jest zatrzymać w razie nagłego zdarzenia, niż pieszego. Rowerzyści, którzy sami dla siebie stwarzają największe zagrożenie, nadal bezkarni, jeździć będą, jak im się podoba. A tak naprawdę, w pierwszej kolejności każdy sam odpowiada za własne bezpieczeństwo. Nieuwaga i bezmyślność to główne przyczyny wypadków, nie prędkość jako taka. Ale kierowcy trzeba dokopać. Kasa ma się zgadzać, żeby było na socjale dla nierobów i premie dla złodziei. Podwyżki na każdym kroku, nawet o kilkaset %, ale dalej głosujmy na POPiS, to na pewno będzie lepiej.
Totalny cyrk,czegoś tak idiotycznego nie można wymyśleć.Brawo dobra zmiana hahah
Tak 5 tys za przekroczenie o 30km a 2,5tys za jazde pod wpływem, kary adekwatne do czynów. Może od razu wydadzą rozporządzenie i oddamy prawa jazdy bez winy na jedno wyjdzie.