Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło na parkingu jednej z miejskich zwierzynieckich galerii. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o małym dziecku pozostawionym bez opieki w foteliku w zamkniętym aucie, bez obecności opiekuna. Policja przybyła na miejsce wyjaśniła zaistniałą sytuację i nie stwierdziła niebezpieczeństwa.
Dziecko spało, a mama poszła na szybkie zakupy
W środę po południu dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie o małym dziecku, które zostało pozostawione w zamkniętym samochodzie na parkingu sklepu w Zwierzyńcu. Osoba, zgłaszająca incydent, zaniepokoiła się brakiem opiekuna w pobliżu pojazdu oraz brakiem reakcji dziecka na próby nawiązania kontaktu. Policjantom, którzy natychmiast udali się na miejsce, udało się szybko obudzić malucha. Okazało się, że dziecko zasnęło w foteliku, a na podstawie jego zachowania funkcjonariusze wstępnie stwierdzili, że nic mu nie dolega.
Mama pojawiła się po kilkunastu minutach
34-latka z gminy Zwierzyniec wyjaśniała policjantom, że pozostawiła syna na kilkanaście minut i poszła zrobić niezbędne zakupy, a przed zaparkowaniem pojazdu nagrzała w samochodzie, aby jej dziecko, które zasnęło w trakcie jazdy, nie zmarzło. Kobieta została również poddana przez funkcjonariuszy badaniu na zawartość alkoholu. Była trzeźwa.
Bądźmy czujni, reagujmy
W związku z incydentem dziecku na szczęście nic się nie stało, ale godna pochwały jest reakcja osoby zgłaszającej, która zauważyła malucha pozostawionego w samochodzie bez opieki w czasie niskich temperatur. Ważne jest, abyśmy nie byli obojętni na tego typu sytuacje, ponieważ nigdy nie można przewidzieć, czy zdrowie lub życie dziecka nie jest zagrożone w danym momencie.
Jeśli widzimy potencjalne niebezpieczeństwo, zawiadamiajmy policję. Gdy sytuacja wymaga bezpośredniego działania, możemy zbić szybę bez żadnych konsekwencji. Sytuacja dotyczy tak samo mrozów jak i upałów. Ludzi i zwierząt.
Dodaj swój komentarz