Zaginął 31-letni Mirek Kędra z Kraśnika. Mężczyzna przyjechał w czwartek busem do Lublina, gdzie miał się przesiąść w busa do Zamościa. Niestety od tamtej pory nie ma z nim kontaktu.
Do zaginięcia 31-letniego Mirka Kędry doszło w czwartek, 11 kwietnia. Mężczyzna pochodzi z Kraśnika, lecz aktualnie mieszka w Zamościu. – „Tego dnia pojechał do Kraśnika do taty, a żeby tam dojechać czy wrócić musiał się przesiąść w Lublinie. O godz. 12 rozmawiałam z nim przez telefon, a o godz. 12.35 napisał, że czeka na busa do Lublina i od tamtej pory cisza” – pisze narzeczona mężczyzny.
Wiadomo, że Mirek wsiadł do busa w Kraśniku i dojechał nim do Lublina, gdzie miał się przesiąść do busa do Zamościa. Podczas próby kontaktu okazało się, że ma wyłączony telefon. Ślad po 31-latku urwał się na dworcu autobusowym PKS przy al. Tysiąclecia w Lublinie.
Rysopis zaginionego: Mirek ma 184 cm wzrostu i lekki zarost. W chwili zaginięcia miał na sobie jasno-szarą kurtkę, ciemno-szary sweter, granatowe spodnie i zielone adidasy. Miał też czarna, sportową torbę podręczna.
Do chwili obecnej zaginiony nie nawiązał kontaktu z rodziną i nie powrócił do miejsca zamieszkania. Narzeczona postanowiła zgłosić zaginięcie 31-latka na policję.
Jeśli ktokolwiek go widział lub jest w stanie pomóc w poszukiwaniach proszony jest o kontakt z policją pod numerami telefonów: 112, 997 lub 731-406-402.
//Aktualizacja
Mirek się znalazł cały i zdrowy! Rodzina dziękuje wszystkim, którzy włączyli się do pomocy. Oby więcej akcji z takim szczęśliwym zakończeniem.
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię