Z końcem roku kończą się umowy z dwoma przewoźnikami. W styczniu może zrobić się ciaśniej w autobusach

Autobus przegubowy linii nr 57 na przystanku Plac Litewski
Autobus przegubowy linii nr 57 na przystanku Plac Litewski | fot. Dominik Wąsik

Zarząd Transportu Miejskiego poszukuje nowych operatorów wybranych linii komunikacji miejskiej. Wynika to z faktu, że wraz z końcem roku kończą się umowy z dotychczasowymi przewoźnikami – Irex-1 i LLA. W styczniu może zrobić się trochę ciaśniej w autobusach.

ZTM szuka prywatnych przewoźników

Obecne umowy z prywatnymi przewoźnikami Irex-1 i Lubelskimi Liniami Autobusowymi kończą się 31 grudnia 2021 r. Przewoźnik LLA świadczy usługi, mając w taborze 11 krótkich autobusów (obsługuje wybrane kursy linii nr 5, 6, 12, 32, 33, 44, 78, 79, 85), natomiast śląski Irex ma 18 autobusów przegubowych (obsługuje wybrane kursy linii nr 20, 26, 31, 39, 42, 57).

Oznacza to, że od 1 stycznia pojazdy tych przewoźników nie wyjadą na ulice Lublina.

Zarząd Transportu Miejskiego, który odpowiada za organizację komunikacji publicznej w naszym mieście, pod koniec listopada ogłosił przetarg, którego przedmiotem jest świadczenie usług przewozowych. Zamówienie podzielono na dwie części:

I) 4 autobusy krótkie (ok. 1 400 000 wozokilometrów) do obsługi wybranych kursów linii nr 1, 12, 78, 79 i 85,

II) 12 autobusów przegubowych (2 100 000 wozokilometrów) do obsługi wybranych kursów linii nr 17, 18, 20, 26, 31, 39, 40, 55 i 57.

Przewoźnicy mają czas do 20 grudnia na złożenie swojej oferty. Zamówienie będzie obowiązywać przez 48 miesięcy, do końca 2026 r. Przy wyborze zwycięzcy kluczowa będzie cena.

„Podjęta została decyzja o kontynuacji obecnie funkcjonującego modelu świadczenia usług przewozowych w Lublinie tzn. miejski przewoźnik oraz operatorzy prywatni. Trwają ostatnie analizy możliwości finansowych, związane z drastycznym wzrostem kosztów i sytuacją w szczególności na rynku przewozowym” – mówi Monika Fisz z ZTM Lublin.

W styczniu może zrobić się ciasno w autobusach

Zarząd Transportu Miejskiego nie ukrywa, że mogą być problemy z płynnym przejęciem kursów od 1 stycznia. Przy dobrych wiatrach, o ile złożone oferty zmieszczą się w założonym budżecie, ZTM wyłoni wykonawców pod koniec stycznia. Zgodnie z umową, nowi przewoźnicy będą mieli miesiąc na uruchomienie kursów.

„Planujemy, aby usługa przewozów świadczona przez przewoźników prywatnych była zapewniona płynie po zakończeniu umów z obecnymi podmiotami. W przypadku braku możliwości uruchomienia usług przewozowych z początkiem przyszłego roku, w okresie do formalnego podjęcia usług przez nowego wykonawcę, będziemy bazować na potencjale spółki MPK Lublin” – twierdzi Monika Fisz.

MPK zapewnia, że podoła temu zadaniu i posiada odpowiedni tabor. Tylko w październiku i listopadzie ZTM nałożył na MPK karę ok. 20 tys. złotych za niezrealizowane kursy.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. I bardzo dobrze!!! Miasto zaaodzczędzi kasę lublinianie nie jeżdzą zbytnio autobusami i trolejbusami, jeździ tylko dzieciarnia do lat 19 garstka naprawdę garstka studentów (ja pitole teraz to nawet upośledzeni ludzie mają prawko dla mnie to fenomen bo przecież ciężko je zdać szczególnie praktykę) i sami starsi ludzie 45+. Skąd to wiem? Jeżdżę codziennie do pracy i dla mnie naprawdę jest fenomenem że , szczególnie w pondz i pt jest dużo mniej ludzi w autobusach niż w wt,Sr i Czw. Małp tego gdy mam wolny dzień na tygodniu potrafię jeździć cały dzień by sprawdzić czy są te mityczne tłumy co tak wszyscy kłamcy i oszuści narzekacie. Okazuje się że są jedynie rano i to w ścisłym wymiarze 7.10 (bo o 7 dalej jest pustawo. do godziny 7.50. Od 8 do 14.40 jest pustawo. Od 14.50-15.45 (cud się dzieje o 16tej nagle pusto się wraca!!! Czyżby Lublin pracował 8-15, 15.30 wszyscy są chyba na rentach jak po 7-7,5h pracują XD XD) jest więcej (a teraz wisienka na torcie kłamstw tych co narzekają na tłok!!!!. Od razu mówię że mówię tu o liniach najbardziej obleganych tj. z rana 26,31 a między 15.20-15.35 150! (Sic!) (Zdziwieni???) Dla mnie tłok to pojęcie gdy w autobusie nie ma więcej niż 10 miejsc stojących. Te wymagania spełniają tylko 3 autobusy z rana 26,31 (przykładowo ten o 7.15 z Jutrzenki, i ten o 7.23 z Fantastycznej) , oraz o 15.24 z KUL 150. Żaden inny autobus żaden!!! (Nawet 18tka w stronę Warszawskiej o 15?18 z pod KUL) nie ma nawet 95proc zapełnienia. Podsumowując wcale nie ma tłoku w Lublinie to są bajki ludzi któirym od tyłków idmiekło i nie pamiętają komunikacji z przed 15 lat!

  2. Sbnk – proponuję zebyś przejechał się kilkoma liniami po centrum miasta przed godziną 8.00 – może wtedy nie pitoliłbyś jak potłuczony. Poza tym komunikacja zbiorowa jest przyszłością każdego miasta, a ludzie, którzy wozą swoje 4litery samochodem przyczyniając się do korków na ulicy i zanieczyszczenia powietrza to skrajni egoiści.