W szpitalu w Lublinie zmarł 37-letni kierowca mazdy, który 19 października spowodował wypadek na ul. Droga Męczenników Majdanka. Niestety, mimo wielu dni hospitalizacji i starań lekarzy, kierowcy nie udało się uratować.
Kierowca zmarł w szpitalu
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w środę (19.10) na ul. Droga Męczenników Majdanka w Lublinie. Z ustaleń policji wynika, że kierujący mazdą 37-latek z Ukrainy, jadąc od centrum w kierunku Świdnika, na wysokości Państwowego Muzeum na Majdanku stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i bokiem uderzył w jadący z naprzeciwka autobus miejski.
Zdjęcia i opis wypadku: Wypadek autobusu miejskiego w Lublinie. Zderzenie z autem na Drodze Męczenników Majdanka. Są ranni
W wyniku wypadku dwóch obywateli Ukrainy podróżujących mazdą zostało zakleszczonych w aucie. Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby wydobyć ich z pojazdu. Nieprzytomny kierowca i 43-letni pasażer w stanie zagrożenia życia trafili do szpitala.
Stan 37-letniego kierowcy z dnia na dzień się pogarszał. Przez wiele dni trwała walka o życie mężczyzny. Niestety obrażenia, jakich doznał, były zbyt poważne i rozległe. 37-latek zmarł w piątek, 28 października. Stan pasażera jest stabilny.
W pojeździe policjanci ujawnili butelki po alkoholu. Od kierowcy i pasażera została pobrana krew do badań. Na wyniki krwi trzeba czekać ok. 2 tygodni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca mógł mieć nawet 2 promile alkoholu w organizmie.
Dalej ich wpuszczajcie i pozwalacie im na wszystko. zamiast walczyć u siebie to rozbijają się u nas samochodami.
to bardzo częste zjawisko u nich że piją na umór i jadą samochodem,przyzwyczaili się że wszystko im można i wszystko za darmo
Zawsze możesz edek wyjechać do rosji.
Ej co wszyscy piszą że oni mają za darmo. Niby co? Bo widziałem już nawet blokady na kołach jak źle parkują, widziałem że oni pracują. Niby Polacy to nie wsiadają pijani za kółko?
To jest ta sama dzicz co Ruscy
Niestety mentalność ukraińska taka sama jak rosyjska. Powinno się ich od samego początku ładować z wilczym biletem w jedną stronę do niemiec i papa.