Kobieta zmarła w środowy wieczór wskutek zatrucia tlenkiem węgla, prawdopodobnie ulatniającego się z instalacji gazowego podgrzewacza wody – wynika z informacji straży pożarnej. Ofiarą jest 33-letnia mieszkanka Lublina.
Kobieta zatruła się tlenkiem węgla
Do zdarzenia doszło w środę (6.12) około godz. 20 przy ul. Sienkiewicza w Lublinie. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o ujawnieniu w łazience nieprzytomnej kobiety. Podejrzewano, że może chodzić o ulatniający się czad. Gdy strażacy przybyli na miejsce, przy użyciu mierników wielogazowych zmierzyli stężenie tlenku węgla w pomieszczeniu.
„Urządzenia pomiarowe wykazały, że w pomieszczeniu, w którym przebywała kobieta, był obecny tlenek węgla. Przypuszczalną przyczyną pojawienia się czadu mógł być niesprawny gazowy podgrzewacz wody w łazience” – powiedział st. kpt. Andrzej Szacoń, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy medycznej przez strażaków oraz ratowników medycznych nie udało się przywrócić funkcji życiowych 33-letniej kobiety. Przeprowadzona sekcja zwłok wykaże, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 33-letniej kobiety, lecz wiele wskazuje na to, że nie doszłoby do tragedii, gdyby nie ulatniający się czad.
Strażacy przewietrzyli dom.
Kolejna ofiara w tym sezonie grzewczym
Od początku sezonu grzewczego na terenie Lublina i powiatu lubelskiego strażacy odnotowali 32 zdarzenia, w których podejrzewano emisję tlenku węgla.
„W 11 przypadkach potwierdzono w atmosferze obecność tlenku węgla. W zdarzeniach tych ranne zostały trzy osoby, a jedna zmarła” – informuje st. kpt. Andrzej Szacoń.
Strażacy przypominają o potrzebie stosowania czujek dymu i tlenku węgla w mieszkaniach oraz domach.
Dodaj swój komentarz