Szukają zwyrodnialca, który skatował kota na śmierć. Wyznaczyli nagrodę za wskazanie sprawcy

Skatował kota gałęzią
Skatował kota gałęzią | fot. Grażyna Wawszczak

Nieznany sprawca skatował kota na śmierć, uderzając ją prawdopodobnie ujawnioną w pobliżu gałęzią. Sprawa została zgłoszona na policję, wyznaczono nagrodę na wskazanie zwyrodnialca.

Skatował kota na śmierć

Do zdarzenia doszło prawdopodobnie w nocy z 25 na 26 listopada (piątek/sobota) przy ul. Gospodarczej w Lublinie. Pani Małgorzata, która działa jako społeczny opiekun bezdomnych zwierząt, ujawniła skatowanego na śmierć kota w pobliżu bloku nr 22. Sprawę zgłosiła na policję, która zabezpieczyła pobliski monitoring. Zlecono sekcję zwłok czworonoga.

Apel o pomoc w ustaleniu sprawcy

Świadkowie, którzy mogą mieć istotne informacje, proszeni są o kontakt z Komisariatem VI Policji, przy ul. Gospodarczej 1 w Lublinie. Za pomoc w ustaleniu sprawcy Sekcja Lublin Stowarzyszenia Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt wyznaczyła nagrodę pieniężną w wysokości 500 złotych.

AKTUALIZACJA

„Sekcja Lublin Stowarzyszenia Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt korzysta z moich osobistych zdjęć z mojego profilu bez mojej zgody w celu zbierania pieniędzy na sprawę, z którą nie ma nic wspólnego. Prosiłam kilkukrotnie, żeby tego nie robiła, ponieważ policja prowadzi sprawę i prosiła, żeby nikt nie działał na własną rękę. Pomimo moich próśb nadal ukazują się posty organizacji. Sprawa jest w toku na policji i proszę Chełmskie Stowarzyszenie Sekcja Lublin, aby zaprzestała zbierania pieniędzy, wstawiając moje zdjęcia do swojego postu” – apeluje Grażyna Wawszczak, która znalazła skatowaną kotkę.

Sekcja Lublin Stowarzyszenia Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt nie odniosła się jeszcze do sprawy. Ponadto zablokowali profil pani Grażyny na swoich stronach, by ta nie mogła wypowiadać się pod postami organizacji.

Komentarz Stowarzyszenia

„Pani, która zrobiła zdjęcie kotu, zaczęła szukać świadków zdarzenia. My jako Straż dla zwierząt z dużymi zasięgami na Facebooku dołączyliśmy się za jej zgoda do poszukiwań. Nasi wolontariusze przeznaczyli ze swoich prywatnych funduszy pieniądze na nagrodę w kwocie 500 zł. Dodatkowo zbieraliśmy deklaracje, nie uruchomiliśmy żadnej zbiórki i żaden z darczyńców nie wpłacił ani złotówki na nagrodę. Jeżeli chodzi o kwestię policji, to zawsze możemy w takich sprawach wystąpić w roli oskarżyciela, poszkodowanego, ponieważ w statut naszej działalności wchodzi ochrona praw zwierząt” – czytamy w komentarzu przesłanym przez Sekcję Lublin Stowarzyszenia Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt.

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Dodając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Grupa Spotted Sp. z o.o. z siedzibą w Lublinie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
  1. Prosze o nie dokonywanie żadnych wpłat na Chełmska Straż dla Zwierząt. Policja prosi aby dla dobra sprawy nikt nie działał na własną rękę. Chełmska Straż o tym wie a mimo to nadal prosi o zrzutkę pieniędzy od chętnych. Wszelkie informacje w sprawie zabitej kotki przy ul. Gospodarczej 22 proszę składac na Komisariat przy ul. Goslodarcza1.

  2. Sekcja Lublin stowarzyszenie Chełmskiej Straży ochrony zwierząt korzysta z moich osobistych zdjęć z mojego profilu bez mojej zgody w celu zbierania pieniędzy na sprawę z którą nie ma nic wspólnego. Prosiłam kilkukrotnie żeby tego nie robiła ponieważ policja prowadzi sprawę i prosiła żeby nikt nie działał na własną rękę. Pomimo moich próśb nadal ukazują się posty w /w organizacji. Chodzi o zabitego kotka . Sprawa jest w toku na policji i proszę Chełmskie stowarzyszenie sekcja Lublin aby zaprzestała zbierania pieniędzy w stawiając moje zdjęcia do swojego postu.

  3. Kolejne kłamstwo Chełmskiej Straży dla zwierząt sekcja Lublin. Otóż p. Małgorzata Dudziak nikomu nie zezwoliła na korzystanie z jej zdjęć dotyczących skatowanego kota , wykonanych przez nią w obecności policji. Nie jest prawdą również to ,że p M. Dudziak szukała sprawcy ponieważ wielokrotnie prosiła w swoich postach, że policja prosiła, żeby nikt nie działał w tej sprawie na własną rękę ,dla dobra sprawy. W/w fundacja nie ma nic wspólnego z tą sprawą i nikt się nie zwracał do niej z prośbą o pomoc a wręcz przeciwnie. Proszę na przyszłość zapytać się właściciela postu czy życzy sobie ingerencji w jego działania.

  4. Proszę Państwa, doceniam działania Chełmskiej Straży dla Zwierząt ale żadnego pozwolenia nikomu nie dawałam. Chełmska Straż nie pytała mnie o zgodę na włączenie się w poszukiwanie sprawców zdarzenia. Zresztą ja takiego poszukiwania nie prowadzę na własną rękę. Sprawą zajmuje się policja, która ustala przyczyny śmierci kotka i która wyraźnie prosiła o nie robienie niczego na własną rękę. Dziękuję.