Świadkowie Jehowy odbierani są w bardzo różny sposób. Warto zauważyć, że jest to trzeci w Polsce związek wyznaniowy, pod względem wyznawców. Od tego tygodnia Świadków Jehowy będzie można spotkać na ulicach Lublina.
Świadkowie Jehowy wracają na ulice Lublina
Wózki z bezpłatnymi publikacjami ponownie pojawią się nie tylko w Lublinie, ale również w całym województwie, kraju i na całym świecie, ponieważ wznowienie publicznej działalności przez Świadków Jehowy ma charakter globalny.
„Powrót do bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami naszej okolicy daje mi dużo radości, ponieważ spotykam ludzi, którzy są otwarci na innych. Jest to okazja żeby poznać różne poglądy mieszkańców naszej społeczności” – powiedział Łukasz Milanowski, regularnie odwiedzający to miejsce.
Świadkowie Jehowy z Lublina ponownie planują stanąć z wózkiem w okolicach Bramy Krakowskiej, Dworca PKP i Ogrodu Saskiego. Oprócz tego lokalni przedstawiciele tego wyznania wznawiają bezpłatne, indywidualne kursy biblijne oraz odwiedziny u osób, które zaprosiły ich do swoich domów.
„Ponad dwa lata temu Świadkowie Jehowy zawiesili swoją publiczną działalność z powodu pandemii. Rozumiemy, że zagrożenie związane z pandemią nie minęło całkowicie, wchodzimy w etap uczenia się życia w nowych okolicznościach. W tej chwili nie wznawiamy działalności od domu do domu” – mówi Robert Warda, lokalny rzecznik Świadków Jehowy.
Tylko dlaczego na wózeczku nie widzę Słowa Bożego Biblii? Kolportują jedynie swoje gazetki w których lansują siebie, swoją organizację jako jedyno zbawczą prawdziwą religię wprowadzając w błąd czytelników? Tą działalnością wabią ludzi do siebie a jak już ktoś do nich wstąpi przyjmując chrzest broń Boże żeby odszedł z własnej woli po jakimś czasie…Bo co go wtedy spotka? OSTRACYZM w pełni tego słowa znaczeniu. Na ulicy traktują Cię jak trędowatego a jak masz kogoś z bliskich w tej religii i oni tam zostaną a ty odejdziesz zrywają z Tobą wszelkie kontakty. SYN nie kontaktuje się z MATKĄ rodzeństwo z TOBĄ nie masz prawa poznać nowo narodzonej wnuczki bo cię doń nie dopuszczą,córka wychodzi za mąż nie zostajesz zaproszony na ślub przykładów można tu mnożyć.
Swego czasu czytałam artykuł w Strażnicy pt. Czy Świadkowie Jehowy rozbijają rodziny…” Udowadniali w nim,że nie…
To wierutne kłamstwo. Znam dziesiątki ludzi których ta organizacja rozdzieliła,rodziny poszły w rozsypkę. Są mi wiadome przypadki osób,które z tego powodu popełniły samobójstwo.
Takie mają zasady. Tacy to ludzie i taka ich religia. Pamiętaj o tym jak się będą do Ciebie uśmiechać przy wózeczku.
Ależ Kaju. Mają Biblię z tyłu wózka bo jest ciężka. Wystarczy zapytać. Sprawdziłem.
Do innych kwestii się nie odniosę, bo myślę że jesteś zwyczajnie z jakiś powodów uprzedzona i nieobiektywna. Znam mnóstwo Świadków i jakoś nie podzielam Twoich spostrzeżeń. Może zapominasz że to też są ludzie, którzy popełniają błędy a my postrzegamy ich albo chcemy postrzegać jako kogoś, komu nie ma prawa zdarzyć się błąd. Szeroki temat. Zanim rzucisz hasło że coś jest kłamstwem, proponuję najpierw obiektywnie zapoznać się z tematem u źródła a nie u kogoś kto ich nie zna albo z jakiś swoich powodów odszedł. Bo akurat tam nikt nikogo na siłę nie trzyma i do niczego nie zmusza. Jesteś w błędzie w tej kwestii, podobnie jak z Biblią na wózku. To, że jej nie widać, nie oznacza że nie ma.
Więcej uśmiechu, mniej uprzedzeń życzę!