Lubelskie stacje monitorowania powietrza wskazały nad ranem znaczne przekroczenie dozwolonej normy zanieczyszczeń powietrza w Lublinie.
Choć do zimy jeszcze daleko, do Lublina wraca już smog, choć do rekordowych i bardzo szkodliwych zanieczyszczeń jeszcze jest daleko. Środowy poranek przywitał mieszkańców Lublina złą jakością powietrza.
W środę o godz. 8 rano stacja pomiarowa przy ul. Obywatelskiej pokazywała, że zanieczyszczenie pyłem PM10 wynosi 135,8 mikrogramy na metr sześciennych (przy normie 50 mikrogramów). We wtorek o tej porze było dwa razy mniej.
Z kolei wartość pyłów PM2.5 wyniosła 115 mikrogramów na metr sześcienny. I w tym przypadku jest gorzej. We wtorek rano pomiary wskazywały 63 mikrogramy na metr sześcienny.
Zjawisko smogu powtarza się podczas niekorzystnych warunków pogodowych. Mieszkańcy palą w piecach opałem słabej jakości, a przy bezwietrznej pogodzie smog długo utrzymuje się nad miastami.
Czym są pyły PM10 i PM 2.5?
Pyły PM10 i PM2.5 są mieszaninami substancji organicznych i nieorganicznych zawierającymi substancje toksyczne. W przypadku PM10 są to metale ciężkie, rakotwórczy benzo(a)piren, dioksyny i furany; w skład PM2.5 wchodzą natomiast zanieczyszczenia wtórne, które wykształciły się z przemian dwutlenku azotu, siarki i amoniaku.
Pyły te określa się mianem drobnych – cechują się bowiem małą średnicą (do 10 i do 2.5 mikrometrów), co umożliwia im swobodne przenikanie do ludzkich płuc, a nawet naczyń krwionośnych (PM2.5). Pył ma wpływ także na środowisko – zapycha aparaty szparkowe roślin, przez co pochłania światło i utrudnia fotosyntezę.
Dodaj swój komentarz