W wyniku gwałtownych burz, które przeszły w nocy z wtorku na środę (29/30.08) przez województwo lubelskie strażacy zanotowali ponad 400 interwencji. Głównie dotyczyły one połamanych konarów i drzew. Strażacy wyjeżdżali również do zerwanych dachów i pożarów budynków.
Skutki burz w woj. lubelskim
Noc z wtorku na środę (29/30.08) w województwie lubelskim upłynęła pod znakiem burz, którym miejscami towarzyszyły silne podmuchy wiatru i liczne wyładowania atmosferyczne. Na skutki wywołane przetaczającymi się burzami nie trzeba było długo czekać. W kulminacyjnym momencie bez prądu w naszym regionie było 43 tys. odbiorców.
Błyskało się i grzmiało. Do tego silny wiatr i opady deszczu. Momentami było naprawdę niebezpiecznie. Burza wyrządziła szkody w naszym regionie. Strażacy mieli co robić, o czym poinformowali w najnowszym komunikacie. Możemy z niego się dowiedzieć, że od godziny 20:00 29 sierpnia do godziny 9:30 dzisiaj podjęli oni 436 interwencji związanych z usuwaniem skutków nawałnicy.
366 interwencji dotyczyło usuwania połamanych konarów i drzew oraz udrażniania dróg. Do straży pożarnej wpłynęły również zgłoszenia o 18 uszkodzonych dachach na budynkach mieszkalnych i 19 na budynkach gospodarczych, które strażacy zabezpieczali plandekami i folią. 13 interwencji dotyczyło uszkodzonych pojazdów. 10 interwencji dotyczyło zabezpieczenia zerwanych linii energetycznych. 3 pożary od wyładowań atmosferycznych i 4 pompowania wody z zalanych posesji i budynków.
Kolejny dzień z burzami
Przypomnijmy, że Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed kolejnymi burzami, które mogą pojawić się na obszarze województwa lubelskiego w środę, 30 sierpnia. Szczegóły w poniższym komunikacie.
Czytaj więcej: W środę znów może zagrzmieć. IMGW wydał ostrzeżenia 1. i 2. stopnia przed burzami
Ważny temat? Prześlij newsa!
Czekamy na Wasze informacje, zdjęcia i filmy.
Bądź na bieżąco z Lublinem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w naszym mieście.
Najciekawsze wiadomości ze spottedlublin.pl znajdziesz w Google News!
Dodaj opinię