W centrum handlowym Skende Shopping w Lublinie trwają przygotowania do otwarcia. Choć sieć jeszcze nie ujawniła terminu to my już wiemy, kiedy mieszkańcy Lublina zrobią tam zakupy.
W nowym centrum handlowym Skende Shopping należącym do Ikea Centres trwają przygotowania do otwarcia. Na zewnątrz widać wciąż trwające prace wykończeniowe i porządkowe. W środku trwa przyjmowanie dostaw towarów i rozpakowywanie ich w poszczególnych sklepach zlokalizowanych wewnątrz obiektu.
Choć sieć nie podała jeszcze oficjalnie, kiedy pierwsi klienci wybiorą się na zakupy do Skende Shopping, tłumacząc że będzie to listopad, to nam udało się poznać oficjalną datę otwarcia centrum handlowego. Ma to być piątek 17 listopada.
W sumie na powierzchni 57 500 m kw. klienci będą mogli skorzystać z oferty sklepu IKEA o powierzchni 33 500 m kw. oraz centrum handlowego Skende Shopping o powierzchni 24 000 m kw.
W środku znajdziemy 70 sklepów różnych sieci jak i praktycznych punktów usługowych. Będą to m.in. H&M, Smyk, Martes Sport, Pepco, Carry, CCC, Deichmann, Wojas, Lee Wrangler, Rossmann, Home&You, Abra, Flügger farby, Bel-Pol czy Flying Tiger Copenhagen. Tu znajdzie się też jedyny w Lublinie supermarket sieci Intermarche.
Na terenie centrum znajdzie się wiele punktów przyjaznych rodzinom, miejsc wspólnego odpoczynku i zabaw dla dzieci. Do dyspozycji klientów zostanie oddany parking na 2000 samochodów.
No to przybywa galerii na metr kwadratowy dla Ludu…
A w niedziele zamkną, bo kościół tak chce. Nie ważne wiele punktów przyjaznych rodzinom, miejsc wspólnego odpoczynku i zabaw dla dzieci. To kościół w tym dniu ma być tylko czynny.
Mowisz tak, bo Twoi rodzice nie musieli pracować w niedziele, tylko siedzieli w domu.
Jako dziecko takich rodziców pragnąłem i dalej pragnę niedziel wolnych od pracy! Jak w normalnym cywilizowanym kraju europejskim. Przymus pracy w niedziele to głęboka komuna.
Niestety to prawda co pisze Danek. Dlaczego przyczepili się handlu? Aby ludzie, którzy spędzają czas na zakupach w niedziele do kościoła zasuwali, a nie do marketów. Nie przyjmuję argumentu, że to dla dobra pracowników sklepów bo będą mogli spędzić czas z rodziną. Czemu nikt nie zainteresuje się pracownikami firm produkcyjnych? Lekarzami? Wykładowcami na Uczelniach? Oni również by chcieli mieć wolną niedzielę i spędzić ją z rodziną. Czy nie lepszym wyjściem byłoby uregulowanie kodeksu pracy tak aby każdy kto obecnie pracuje w niedziele mógł na tym skorzystać?
Dlaczego nie chcą oficjalnie podać daty otwarcia? Dlatego że zmiana pozwolenia na budowę jeszcze nie prawomocna?