Najnowsze ogłoszenia (spoty)
Od poniedziałku sadownicy protestują przeciw drastycznym spadkom cen owoców miękkich. Maliny w skupie muszą kosztować co najmniej 3,50 zł, by producenci znów zaczęli je zbierać.
W związku z drastycznym spadkiem cen malin, agrestu, porzeczek oraz wiśni w dniu w poniedziałek, 18 czerwca odbyło się zebranie plantatorów z województwa lubelskiego, w którym uczestniczyło ponad 400 producentów.
Sadownicy w związku z protestem od poniedziałku, 18 czerwca zaprzestali zbiorów malin. Wszystko przez cenę, która na skupach przekracza nieco 2 zł, a żeby koszty produkcji i opłacenia pracowników się zwrócił musi kosztować co najmniej 3,50 zł.
Sadownicy chcą, by resort rolnictwa interweniował na rynku i zmotywował skupy do podwyższenia cen, a także lepiej kontrolował importowane owoce spoza Unii Europejskiej. Brakuje też rąk do zbierania owoców, nie tylko malin. Potrzebne jest więc uproszczenie zasad zatrudniania pracowników.
Dzisiaj po południu plantatorzy mają w tej sprawie spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa.
W sprawie złej sytuacji na rynku owoców miękkich działania również podjął Sejmik Województwa Lubelskiego.
– Sadownictwo jest charakterystyczną gałęzią produkcji województwa lubelskiego. Nasi plantatorzy co roku dostarczają połowę wszystkich krajowych owoców z krzewów i ponad 80% ogólnej produkcji malin – czytamy w oświadczeniu.
Sejmik postanowił zaapelować do Rządu o jak najszybsze podjęcie odpowiednich działań, by wspomóc producentów w tym ciężkim dla nich czasie. Sejmik domaga się m.in. wprowadzenia przedsezonowych umów kontrakcyjnych, utworzenia mechanizmów wsparcia dla gospodarstw rolnych rezygnujących z konkretnych upraw oraz ograniczenia importu do naszego kraju owoców spoza Unii Europejskiej.
Dodaj opinię