Zmarł ukraiński kierowca ciężarówki, który chciał przedostać się do Ukrainy przez przejście graniczne Dorohusk-Jagodin. Jego zwłoki ujawniono przy ciężarówce zaparkowanej na jednym z parkingów na terenie Chełma.
Kierowca zmarł w kabinie ciężarówki
Do zdarzenia doszło w sobotę (11.11) około godz. 18 na parkingu przy ul. Hutniczej w Chełmie. Policjanci otrzymali informacje, że przy pojeździe ciężarowym marki MAN leży nieprzytomny mężczyzna. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 54-letniego obywatela Ukrainy.
Na miejscu pracowali śledczy pod nadzorem prokuratora. Występnie wykluczono, by do śmierci 54-latka mogły przyczynić się osoby trzecie. Z ustaleń wynika, że przed zgonem, mężczyzna mógł spożywać alkohol. W kabinie jego pojazdu znaleziono otwartą butelkę z alkoholem.
Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok, która ujawni przyczynę jego śmierci. O sprawie powiadomiono Generalny Konsulat Ukrainy. Trwa wyjaśniania dokładnych okoliczności tego zdarzenia.
Do sprawy odniósł się również Serhij Derkacz, ukraiński wiceminister rozwoju społeczności lokalnych i infrastruktury.
„Dziś w swojej ciężarówce przed punktem kontrolnym Dorohusk – Jagodzin zginął ukraiński kierowca, który planował przekroczyć granicę. To stało się na parkingu w Chełmie niedaleko punktu kontrolnego” – napisał na swoim profilu na Facebooku.
„Jednocześnie, aby uniknąć manipulacji i zaostrzenia sytuacji wokół blokady granicznej, apeluję o korzystanie wyłącznie z oficjalnych informacji. Wiadomo, że 54-latek przybył dziś na parking i pozostał tam na przejściu granicznym. Ostateczne informacje o przyczynie zgonu ogłosi polska prokuratura po zbadaniu wszystkich szczegółów, ale na chwilę obecną nie ma powodu przypuszczać, że śmierć nastąpiła z przyczyn nienaturalnych. Razem z konsulatem trzymamy tę sytuację pod kontrolą” – dodał Derkacz.
od kiedy przejscie graniczne jest w chelmie? h xd