Ważny temat? Prześlij newsa!

Poszła zobaczyć do drogerii nowości i została zatrzymana przez ochroniarza. Zamknął ją na zapleczu

Spotted Lublin

Drogeria Rossmann na deptaku w Lublinie | fot. Dominik Wąsik

Pani Beata przyszła zobaczyć nowości w drogerii, ale nic nie kupiła i chciała z niej wyjść. Zatrzymał ją jednak ochroniarz i zaprowadził na zaplecze. Siedziała tam półtorej godziny.

Sytuacja miała miejsce w drogerii Rossmann, która mieści się na deptaku w Lublinie. We wtorek po godz. 15 pani Beata wybrała się tam wraz z koleżanką, żeby zobaczyć czy są jakieś nowości. Po obejrzeniu asortymentu nie zdecydowała się na żaden zakup i chciała wyjść z drogerii.

Przy wyjściu zatrzymał mnie ochroniarz, który twierdził, że jego zdaniem mam coś w torebce, za co nie „zapłaciłam” i mówił, że mam z nim iść na zaplecze. Gdy już dotarliśmy na miejsce, postanowiłam wyciągnąć wszystko z torebek, lecz ochroniarz nadal uważał, że coś mam i powiadomił mnie o tym, że dzwoni na policję” – relacjonuje czytelniczka Beata.

Po ponad godzinie oczekiwania na zapleczu na miejsce przyjechał patrol policji, który przesłuchał naszą Czytelniczkę i sprawdził zawartość torebek, z którymi pani Beata weszła do drogerii. Jeden z policjantów sprawdził zapis z kamer monitoringu.

Policjanci nie znaleźli niczego, co by zostało skradzione z Rossmanna. – „Wyglądało tak jakby policjanci się z tego jeszcze śmiali, bo nie mieli po prostu podstaw. Idąc przez drogerię, czułam się jak jakaś złodziejka, co naprawdę w życiu nic nie ukradłam i aż głupio mi było” – dodaje pani Beata.

Niemiła ochrona

Ochrona była strasznie niemiła i nawet jak poprosiłam o szklankę wody, to mi odmówiono. Powiedziano mi, że ewentualnie mogę się napić prosto z kranu. Oczywiście kubków jednorazowych też nie mieli. Na koniec musiałam się upomnieć o przeprosiny” – dodaje pani Beata.

Rossmann tłumaczy zachowanie ochrony

Pracownik ochrony zachował się zgodnie z prawem oraz obowiązującymi, wewnętrznymi procedurami. Zatrzymał klientkę, ponieważ w oparciu o zapis z kamer nabrał uzasadnionych przypuszczeń, że mogło dojść do popełnienia wykroczenia. Do sklepu została wezwana policja, ponieważ pracownicy ochrony nie są upoważnieni do przeszukiwania osób podejrzanych o kradzież. W trakcie wyjaśniania sprawy okazało się, że doszło do pomyłki ze strony pracownika ochrony, za co klientka została przez niego przeproszona” – czytamy w oświadczeniu biura prasowego Rossmann.

Spotkaliście się z podobnym zachowaniem pracownika ochrony? Czekamy na Wasze historie w komentarzach znajdujących się poniżej tego tekstu.

Dodaj opinię

Powiadomienia
Powiadom o

Dodając opinię akceptujesz regulamin. Administratorem Twoich danych osobowych jest Grupa Spotted Sp. z o.o.. Szczegóły przetwarzania danych znajdują się w polityce prywatności.

39 opinii
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
roger
5 lat temu

To chyba się procedury w Rossmannie zmieniły bo było ze zatrzymać podejrzaną jeżeli ma się 100% pewności

Zniesmaczona
5 lat temu

Ok. 14 lat temu w dniu moich 18 urodzin poszłam z kolegą do tego samego Rossmana, i również zaprowadzi a na zaplecze, że rzekomo mam w – uwaga – kieszeni kurtki szminke. Co się potwierdziło, była to bezbarwna pomadka, mocno zuzyta (jesień). Na co kobieta obecna przy „przeszukania” rzuciła od niechcenia -„to nie ta…”. Zapytałam” co teraz?? ” Podziękowali mi. Czułam się okropnie będąc niewinna

Tomson
5 lat temu

Ciekaw jestem jak ta sytuacja wygląda ze strony personelu.

dede
5 lat temu

nazwa roSSmann zobowiązuje do pewnych zachowań

Kuba
5 lat temu

Roman i jego pracownicy powinni zapoznać się z prawem.
Zatrzymać może policja i organy uprawnione do tego.
Pracownik ochrony może co najwyżej ująć podejrzanego w celu wyjaśnienia podejrzanego czynu jak kradzież mienia.
Jeśli przebywała pani w pomieszczeniu bez klimatyzacji i bez możliwości dostania wody trzeba było zadzwonić na policję i zgłosić sprawę co jest podstawą do złożenia w sprawy wsadzie np za. Zadośćuczynienie

To jest Dramat
5 lat temu

Czyli idziesz do rossmana sobie coś kupić jak nie zdecydujesz sie na żaden zakup i chcesz wyjść to znaczy ,że kradniesz. Chociaż na monitoringu widać ,że się nic nie wynosi to dla ciecia sklepowego i jest się złodziejem. Polecam wymianę ochrony na bardziej rozsądną…

Piotr
5 lat temu

Ochrona sklepu nie ma prawa zaprowadzić na zaplecze. Jedynie zatrzymać do czasu przyjazdu policji. Osobiście zgodził bym się poczekać na sali sprzedażowej. Nie ma prawa też przeszukać.

gość
5 lat temu

Też miałam taką sytuację w tym samym rossmanie. Ochroniarz przy wyjściu powiedział, że coś ukradłam i chciał żebym poszła na zaplecze. Wyśmiałam go i powiedziałam że albo przy mnie wzywa policje albo niech mnie pocałuje w pewna część ciała bo wychodzę. Od razu odsunął się od drzwi

Domi
5 lat temu

W tym Rossmannie że zdjęcia jest nagminnie taka sytuacja!!! Ochroniarze są tam okropni

A
5 lat temu

Baba szuka sensacji i poklasku. Naciągane to wszystko. Ja tam nie widzę nic złego i wyolbrzymia jak to zwykle jest

Fgh
5 lat temu

Uzasadnione? Widać że jednak nie uzasadnione!

nick
5 lat temu

ochraniacz z Lublina to stanu umysłu lub jego braku, rosman razem z ikea do gazu

123
5 lat temu

Rossman to chazarska firma.Naruszono twoje dobra osobiste bezprawnie cie zatrzymujac.To nie izrael i nie Palestyna.

taki
5 lat temu

Art. 189. KK [Bezprawne pozbawienie wolności]
§ 1.
Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

pan na swoim
5 lat temu

Ta pani powinna ich zaskarżyć, tylko nie wiem co na to kasta?

Ryś
5 lat temu

Rossman – to firma niemiecka, zatrzymania mają we krwi, szkoda tylko że polskimi rękami.

Zbuyszko
5 lat temu

Drogi Rossmanie, oprócz przeprosin tej Pani należało również w ramach odszkodowania podarować choć bon na jakąś kwotę. A tak to dostaliście wizerunkowo żółtą kartkę

Ha
5 lat temu

Sami prawnicy gówno wiedzący komentują. Wszystko to gra słów w naszym prawie i ochrona ma prawo ująć podejrzanego i bezzwłocznie przekazać Policji a że Policja przyjedzie za godzinę to możecie sobie skargę do komendanta pisać.

Mario
5 lat temu

Dobrze że to nie jedyna drogeria na rynku, przekażę żonie u nas w mazowieckim, bo pewnie procedury mają wszędzie te same

prezez
5 lat temu

Bydlo dla bydla. Polacy.

Od 2016 roku piszemy o życiu mieszkańców Lublina. Jesteśmy zawsze z nimi: informujemy, interweniujemy, pomagamy. Każdego dnia dostarczamy czytelnikom informacje z naszego miasta i regionu. Wielokrotnie zdobyte przez nas newsy trafiły do ogólnopolskiej prasy, telewizji, radia i Internetu. Jesteśmy jednym z największych portali w Lublinie, który według wyników oglądalności Google Analytics, w marcu 2022 r. odwiedziło ponad 1,7 mln UU.

Pozostałe teksty autora

Najnowsze teksty

facebook instagram pinterest twitter youtube linkedin tiktok twitch search menu close arrow-left-short arrow-right-short arrow-right-long arrow-left-long arrow-down check check