Policjanci wyjaśniają okoliczności kilku groźnych wypadków, do których doszło w piątek na drogach w Lublinie i niedalekiej okolicy. W jednym zdarzeniu jest ofiara śmiertelna.
Wypadki w piątek, 6 grudnia, w Lublinie i regionie – raport zdarzeń
Do pierwszego groźnego wypadku doszło około godz. 14:27 na drodze ekspresowej S12/S17. Na odcinku pomiędzy węzłami Lublin Tatary a Lublin Rudnik, na pasie w kierunku Rzeszowa i Warszawy, zderzyły się dwie ciężarówki: Volvo i MAN. Na miejscu interweniowali strażacy, zespoły ratownictwa medycznego i policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem ciężarowym marki Volvo, 47-letni mieszkaniec gm. Kurów, jadąc prawym pasem w kierunku Warszawy, otrzymał informację na CB radiu o wydobywających się spod jego pojazdu iskrach. Po otrzymaniu tej informacji podjął próbę wyhamowania pojazdu i zjechał na pas awaryjny.
Gdy kierowca się zatrzymał, spod jego pojazdu na jezdnię wypadł element w kształcie walca, który potoczył się na lewy pas ruchu. Widział to kierujący pojazdem ciężarowym MAN, 42-letni mieszkaniec gm. Bychawa, który rozpoczął hamowanie, ale niestety uderzył w tył naczepy Volvo. W wyniku zdarzenia kierowca MAN-a oraz jego 45-letni pasażer doznali obrażeń i zostali przetransportowani do szpitala.
Policjanci prowadzą dochodzenie w celu wyjaśnienia dokładnych okoliczności zdarzenia.
Kolejny wypadek miał miejsce około godziny 16:27 w miejscowości Kalinówka, na wylotówce z Lublina w kierunku Świdnika. Doszło tam do tzw. efektu domina, w wyniku którego zderzyły się cztery samochody: audi, opel, toyota i volvo. Na miejscu zdarzenia interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, strażacy oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący toyotą 59-letni mężczyzna ze Świdnika nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego go opla, którym kierował 56-letni mężczyzna z Chełma. W wyniku tego, toyota uderzyła w tył opla. Następnie, wskutek niezachowania odpowiedniej odległości, 45-letni kierowca z Krasnegostawu uderzył w tył toyoty, a w ostatniej chwili w tył volvo uderzyło audi prowadzone przez 45-letniego mężczyznę z gminy Urszulin.
W wyniku wypadku dwie osoby zostały ranne i przetransportowane do szpitala. Kierowca toyoty już opuścił placówkę medyczną, natomiast 45-letni mężczyzna z volvo nadal pozostaje w szpitalu. Policja prowadzi dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.
Zaledwie dwie minuty później, o godzinie 16:29, na obwodnicy Lublina doszło do drugiego poważnego wypadku. Zdarzenie miało miejsce na pasach w kierunku Chełma i Zamościa, na wysokości miejscowości Świdniczek, gdzie zderzyły się samochód dostawczy i pojazd ciężarowy. Na miejscu interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, strażacy oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 41-letni kierowca volkswagena dostawczego z gminy Wojsławice poruszał się lewym pasem w kierunku Chełma. W trakcie jazdy uderzył prawym przodem pojazdu w lewy tylny narożnik ciężarowego mercedesa, którym kierował 44-letni mężczyzna z gminy Jeziorzany. Kierowca mercedesa wykonywał manewr wyprzedzania, zmieniając pas z prawego na lewy.
W wyniku zderzenia poszkodowane zostały aż sześć osób. Do szpitala z poważnymi obrażeniami trafił kierowca oraz 45-letni pasażer volkswagena. Przez długi czas trasa ekspresowa była nieprzejezdna, a kierowcy kierowani byli na objazd przez drogę serwisową. Policja prowadzi dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności wypadku.
Natomiast o godz. 17:15 na ul. Chemicznej w Lublinie doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych: renault i peugeota. Na miejscu zdarzenia interweniowały strażacy, zespół ratownictwa medycznego, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz policja.
Jak ustalono, kierujący renault 53-letni mężczyzna z Lublina, jadąc od ul. Rataja w kierunku ul. Krańcowej, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym peugeotem, którym kierował 55-letni mężczyzna z Lublina.
W wyniku wypadku 53-latek z renault został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. W czasie prowadzonych działań ratunkowych ulica była całkowicie zablokowana. Policja wyjaśnia szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Śmiertelny wypadek miał miejsce około godziny 18:40 na drodze krajowej nr 19 w Niemcach. Samochód osobowy potrącił pieszą na przejściu dla pieszych w rejonie stacji paliw. Na miejscu zdarzenia interweniowały zespoły ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń policjantów lubelskiej drogówki wynika, że 50-letnia kierująca BMW, poruszając się od Lublina w kierunku Lubartowa, na terenie niezabudowanym, na odcinku drogi dwujezdniowej, potrąciła 51-letnią pieszą na oświetlonym przejściu. Kobieta przechodziła przez jezdnię z lewej strony na prawą względem kierunku jazdy pojazdu.
Do potrącenia doszło na lewym pasie ruchu. Niestety, w wyniku zdarzenia piesza poniosła śmierć na miejscu. Przez kilka godzin trasa w kierunku Lubartowa była nieprzejezdna. Policja, pod nadzorem prokuratora, wyjaśnia szczegółowe okoliczności tego tragicznego wypadku.
>>> Tragiczny wypadek na trasie między Lublinem a Lubartowem. Życia kobiety nie udało się uratować
Dodaj swój komentarz