Jedna z naszych Czytelniczek ostrzega przed młodym mężczyzną, który nocą rzucił się z rękami na jej koleżankę na terenie dzielnicy Czuby.
Napaść na Czubach
Sytuacja miała miejsce w niedzielę około godz. 22.50-23.00 w okolicach ul. Kawaleryjskiej w Lublinie. Poniżej przedstawiamy relację przyjaciółki kobiety, którą spotkała ta nieprzyjemna sytuacja.
„Uwaga Czuby, okolice ul. Kawaleryjskiej. Na kładce nad ul. Armii Krajowej dosyć niski, łysy chłopak uderzał w barierki i osłony, które tam są. Potem wyskoczył z rękami do koleżanki, która akurat przechodziła obok. Koleżanka odepchnęła mężczyznę i uciekła do bloku. Uważajcie na siebie” – pisze jedna z Czytelniczek.
Jest taki jeden dość niski łysy, często biega po LSMie, zapewne jest nie normalny albo lekko upośledzony.
Osiedlowy pijaczek i cpun.
Nie jest ani cpunem ani pijakiem. Chłopak ma problemy psychiczne
To „Biegacz” 160cm łysy, wiek ok 30 lat, biega jak quasimodo po Zana I okolicy
Często wpada do bankomatu i zbiera wydruki z podłogi i wkłada do poerfela. Koleś jest chory psychiczne ale zupełnie nieszkodliwy dla otoczenia. Proszę się go nie bać. Co ciekawe biega w totalne zimno czasami bez czapki i mu to nie przeszkadza
ten upośledzony quasimodo nie jest wcale taki nieszkodliwy, widziałem wczoraj jak przy leclercu wyjął ze śmietnika metalowy kubeł ze śmieciami i rzucił obok przechodzącej z małym dzieckiem rodziny, jego trzeba chyba zlikwidować